Nie oddały znalezionych telefonów
Data publikacji 12.03.2010
Policjanci ustalili dwie kobiety i nastolatka, posiadających telefony komórkowe, które wcześniej zostały skradzione na terenie Krosna. Obie panie utrzymują, że komórki znalazły, zaś nastolatek przyznał się do jej zakupu, po bardzo niskiej cenie. Dlatego też odpowie nie za przywłaszczenie, ale za paserstwo.
Policjanci ustalili dwie kobiety i nastolatka, posiadających telefony komórkowe, które wcześniej zostały skradzione na terenie Krosna. Obie panie utrzymują, że komórki znalazły, zaś nastolatek przyznał się do jej zakupu, po bardzo niskiej cenie. Dlatego też odpowie nie za przywłaszczenie, ale za paserstwo.
Wiele osób zapomina, że Policja interesuje się każdym przestępstwem aż do czasu przedawnienia jego karalności oraz odnotowuje zgłoszoną utratę praktycznie wszystkich przedmiotów wartościowych. Jeżeli tylko posiadają one swoje indywidualne numery, późniejsza identyfikacja właściciela jest kwestią czasu. Tak jest m.in. w przypadku telefonów komórkowych, które od kilku lat są jednym z głównych celów złodziei. Jednocześnie stosunkowo najłatwiej jest je odzyskać.
O skuteczności stosowanych metod przekonało się ostatnio troje mieszkańców powiatu krośnieńskiego, dwie kobiety w wieku 26 i 33 lat oraz 17-letni młodzieniec. Wszyscy użytkowali markowe telefony o wyższym standardzie, skradzione jesienią ubiegłego roku w Krośnie. Wszyscy byli też jednakowo zaskoczeni wizytą policjantów.
Obie panie stwierdziły, że komórki znalazły na terenie Krosna i nie były świadome, że zgodnie z obowiązującym prawem, powinny je przekazać na Policję lub do biura rzeczy znalezionych. Ta nieświadomość będzie dla nich brzemienna w skutkach. Obie odpowiedzą bowiem za przywłaszczenie telefonów. Zgodnie z kodeksem karnym, za to przestępstwo grozi im kara pozbawienia wolności do lat 3.
Z kolei kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat grozi 17-latkowi, który za kilkadziesiąt złotych kupił telefon o wartości około 500 zł. Znaczna dysproporcja pomiędzy ceną a wartością rynkową komórki oraz okoliczności transakcji sprawiły bowiem, że nastolatek usłyszał zarzut paserstwa umyślnego.