Wydarzenia

Tym razem pomoc nadeszła w porę

Data publikacji 13.12.2010

Telefon na Policję od kobiety spacerującej z psem po lesie, ocalił zdrowie, a być może i życie 16-letniemu chłopcu. Kompletnie przemoczony i przemarznięty nastolatek oświadczył policjantom, że zabłądził i nie pamięta, jak znalazł się w tym miejscu. Okazało się, że wcześniej pił alkohol.

Telefon na Policję od kobiety spacerującej z psem po lesie, ocalił zdrowie, a być może i życie 16-letniemu chłopcu. Kompletnie przemoczony i przemarznięty nastolatek oświadczył policjantom, że zabłądził i nie pamięta, jak znalazł się w tym miejscu. Okazało się, że wcześniej pił alkohol.

 
W miniony piątek, kilkanaście minut po godz. 16, mieszkanka Iskrzyni powiadomiła Policję o młodym mężczyźnie, którego napotkała podczas spaceru z psem w pobliskim lesie. Nieznajomy sprawiał wrażenie zagubionego i był bardzo wyczerpany.
 
Skierowani na miejsce policjanci ustalili, że jest to 16-letni mieszkaniec powiatu brzozowskiego. Badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad 1 promil alkoholu. Chłopiec był przemoczony, zziębnięty i miał wyraźne problemy z poruszaniem stopami. Nie wiedział, gdzie się znajduje i co się z nim wcześniej działo. Pamiętał jedynie, że po szkole wybrał się do lasu, w towarzystwie swojego rówieśnika, z którym pił alkohol.
 
Odnalezionego 16-latka policjanci przekazali wezwanej na miejsce załodze karetki pogotowia i rozpoczęli poszukiwania jego kolegi. Chłopca nie było w domu. Na jego ślad nie natrafiono również w lesie. Wieczorem okazało się, że przebywa u swoich sąsiadów i jest bezpieczny. Zaprzeczył, aby wcześniej pił alkohol.
 
Aktualnie policjanci zajmują się wyjaśnieniem szczegółów zdarzenia oraz okoliczności, w jakich odnaleziony 16-latek zdobył i spożywał alkohol. O sprawie zostanie także powiadomiony sąd rodzinny.
 
Przedstawiony przykład podkreśla, jak ważne może być zainteresowanie się człowiekiem, którego zachowanie wzbudza nasze zaniepokojenie. Tutaj przypominamy nasz wsześniejszy apel, o zwracanie uwagi na podobne przypadki.
Powrót na górę strony