Szczęśliwy finał poszukiwań zaginionego mężczyzny
Po kilku godzinach poszukiwań, policjanci i myśliwi odnaleźli mężczyznę, który zabłądził w lesie na szlaku pomiędzy Iwoniczem Zdrojem, a Rymanowem Zdrojem. Szczęśliwym trafem zaginiony zadzwonił na numer alarmowy w chwili, kiedy znajdował się przy paśniku dla zwierząt. Ten fakt znacznie ułatwił jego lokalizację.
Po kilku godzinach poszukiwań, policjanci i myśliwi odnaleźli mężczyznę, który zabłądził w lesie na szlaku pomiędzy Iwoniczem Zdrojem, a Rymanowem Zdrojem. Szczęśliwym trafem zaginiony zadzwonił na numer alarmowy w chwili, kiedy znajdował się przy paśniku dla zwierząt. Ten fakt znacznie ułatwił jego lokalizację.
Wczoraj, około godz. 16. na nr alarmowy Policji zadzwonił mężczyzna, który powiadomił dyżurnego, że zabłądził w lesie pomiędzy Iwoniczem Zdrojem, a Rymanowem Zdrojem. Zgłaszający oświadczył, że ma 52 lata, jest mieszkańcem Olkusza i aktualnie przebywa w jednym z sanatoriów w Iwoniczu Zdroju. Wczesnym popołudniem wybrał się samotnie szlakiem turystycznym przez tzw. "Przymiarki" do Bałucianki, z zamiarem zwiedzenia tamtejszej cerkwi. Na szlaku zaskoczyło go nagłe załamanie pogody i w czasie silnej zamieci śnieżnej stracił orientację w terenie. Poproszony o opisanie okolicy, w której się znajduje powiedział dyżurnemu, że jest w lesie w pobliżu paśnika dla zwierząt. Dyżurny kategorycznie zabronił mężczyźnie oddalać się z tego miejsca i zarządził poszukiwania.
Zaangażowano do nich będących w służbie policjantów z posterunków w Iwoniczu i Miejscu Piastowym. Funkcjonariusze zwrócili się również z prośbą o pomoc do Prezesa Koła Łowieckiego "Żbik" w Iwoniczu Zdroju. Znajomość terenu, którą dysponowali myśliwi z tego koła, okazała się decydująca dla dalszych działań. Kilka utworzonych grup rozpoczęło marsz przez zaspy w kierunku kolejnych paśników, zarówno od strony Iwonicza Zdroju, jak i od Bałucianki.
Około godz. 18.30 jedna z nich odnalazła 52-letniego mężczyznę. Znajdował się on około 4 km od Iwonicza Zdroju i około 3,5 km od najbliższych zabudowań. Był przemarznięty, ale w niezłej kondycji fizycznej. Policjanci przetransportowali go do sanatorium, w którym przebywa i przekazali pod opiekę lekarza.
Komendant Miejski Policji w Krośnie pragnie podziękować członkom Koła Łowieckiego "Żbik", którzy pomagali policjantom w prowadzonych poszukiwaniach.