Jechali w czwórkę, rozbili auto, nikt nie kierował
Data publikacji 02.09.2011
Po konsultacji z prokuratorem, policjanci zatrzymali kobietę i trzech mężczyzn, jadących oplem, który rozbił się dzisiaj w Dobieszynie. Żaden z uczestników wypadku, nie przyznaje się do kierowania autem. Badanie wykazało, że trzy osoby były pijane.
Po konsultacji z prokuratorem, policjanci zatrzymali kobietę i trzech mężczyzn, jadących oplem, który rozbił się dzisiaj w Dobieszynie. Żaden z uczestników wypadku, nie przyznaje się do kierowania autem. Badanie wykazało, że trzy osoby były pijane.
Do wypadku doszło dzisiaj, przed godz. 10. Z dotychczasowych, wstępnych ustaleń policjantów wynika, że podczas pokonywania zakrętu w prawo, poruszający się w kierunku Krosna opel vectra zjechał na lewą stronę drogi i wpadł do rowu. Autem jechali 26-letnia krośnianka, 27-letni jaślanin i dwóch mieszkańców gminy Jedlicze, w wieku 23 i 37 lat. Dwie pierwsze osoby zostały ranne i trafiły do szpitala, ale ponieważ nie stwierdzono u nich poważniejszych urazów, obydwoje opuścili placówkę w asyście funkcjonariuszy.
Okazało się bowiem, że poza najstarszym mężczyzną, wszyscy pozostali uczestnicy wypadku byli pijani. Przeprowadzone badanie wykazało w organizmie kobiety ponad 2,8 promila, w organizmie 23-latka 1,2 promila, a w organizmie 27-latka 1,6 promila alkoholu. Chociaż z przebiegu zdarzenia i charakteru obrażeń wynikało, że za kierownicą opla najprawdopodobniej siedział 27-latek, zarówno on jak i pozostała trójka nie przyznała się do kierowania autem.
W tej sytuacji, po konsultacji z prokuratorem, dla zapewnienia prawidłowego toku postępowania, wszyscy podróżujący vectrą zostali zatrzymani i osadzeni w policyjnym areszcie, a rozbity samochód trafił na parking strzeżony. Szczegóły zdarzenia wyjaśniają aktualnie policjanci z komisariatu w Jedliczu.