Policjanci uratowali mężczyznę przed zamarznięciem
Data publikacji 05.02.2012
Sprawdzając bezpieczeństwo samotnie mieszkających osób, policjanci z posterunku w Bratkówce natrafili na przemarzniętego mężczyznę, który spał na podłodze, w nieogrzewanym domu. Wewnątrz było tak zimno, że zamarzła woda. Funkcjonariusze rozpalili ogień w piecu i zawiadomili pracowników socjalnych, którzy zorganizowali dalszą pomoc.
Sprawdzając bezpieczeństwo samotnie mieszkających osób, policjanci z posterunku w Bratkówce natrafili na przemarzniętego mężczyznę, który spał na podłodze, w nieogrzewanym domu. Wewnątrz było tak zimno, że zamarzła woda. Funkcjonariusze rozpalili ogień w piecu i zawiadomili pracowników socjalnych, którzy zorganizowali dalszą pomoc.
Jednym z zadań, realizowanych przez policjantów podczas ostatnich, niezwykle mroźnych dni, jest pomaganie wszystkim, którym grozi zamarznięcie. Ponieważ w tej grupie, znajdują się też samotnie mieszkające starsze osoby, na początku tygodnia, Kierownik Posterunku Policji w Bratkówce nawiązał kontakt z Urzędem Gminy w Wojaszówce i ustalił adresy wszystkich takich ludzi z terenu gminy. W czwartek, policjanci zaczęli kolejno sprawdzać ich bezpieczeństwo.
Decyzja ta być może uratowała życie 67-letniemu mieszkańcowi Odrzykonia, do którego funkcjonariusze dotarli w piątek, przed godz. 14. Drzwi wejściowe były otwarte, a gospodarz leżał na podłodze w kuchni. Okazało się, że mężczyzna śpi i chociaż był ciepło ubrany, dygotał z zimna. Dom nie był ogrzewany, a wewnątrz panowała ujemna temperatura, o czym świadczyła zamarznięta w wiadrze woda.
Policjanci obudzili 67-latka i pomogli mu się rozgrzać. Chociaż mężczyzna był trzeźwy, nie zgodził się pojechać do schroniska. Na terenie posesji nie było ani drewna, ani węgla na opał. Funkcjonariuszom udało się jednak zebrać w obejściu trochę gałęzi i rozpalić ogień w piecu.
Jednocześnie o całej sytuacji mundurowi powiadomili ośrodek pomocy społecznej z Wojaszówki. Chwilę potem pracownicy socjalni dotarli na miejsce i dostarczyli mężczyźnie kilka worków węgla. Ostatecznie 67-latkiem zgodził się zaopiekować jeden z jego sąsiadów.
Do czasu ustąpienia mrozów, zarówno policjanci jak i pracownicy UG w Wojaszówce, będą systematycznie odwiedzać mieszkańca Odrzykonia.