Policjanci wyjaśniają okoliczności napaści na protestujących ekologów
W ubiegły piątek w nocy, przemyscy policjanci interweniowali na drodze w lesie pomiędzy miejscowościami Makowa – Arłamów. Pięciu mężczyzn zaatakowało protestujących tam ekologów. Jeden z napastników uszkodził pojazd uczestniczki protestu, natomiast drugą kobietę uderzył w nogę. W tej sprawie toczy się postępowanie, nikt jeszcze nie usłyszał zarzutów.
W piątek w nocy, do Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu wpłynęło zgłoszenie, że na drodze w lesie pomiędzy miejscowościami Makowa a Arłamów, uczestnicy protestu zostali zaatakowani przez pięciu zamaskowanych mężczyzn.
Na miejscu policjanci zastali uczestników protestu - trzy kobiety oraz mężczyznę. Oświadczyli, że w miejsce, w którym protestowali, przyjechał samochód osobowy, w którym było pięciu mężczyzn, mieli zamaskowane twarze. Wykrzykiwali do protestujących wulgarne słowa.
Jak podali uczestnicy zdarzenia, w pewnym momencie jeden z pasażerów wysiadł z pojazdu i uszkodził samochód jednej z uczestniczek protestu, wybijając w nim szyby. Sprawca uderzył też jedną z uczestniczek w nogę, przedmiotem przypominającym kij bejsbolowy. W wyniku tego uderzenie nie doznała ona żadnych obrażeń.
Na miejsce zdarzenia została skierowana grupa dochodzeniowo-śledcza, która przyjęła zawiadomienia w zakresie kierowania gróźb karalnych, wykonano też oględziny pojazdu. Dalsze ustalenia, w tym przesłuchania świadków, pozwoliły na zmianę kwalifikacji prawnej. Czynności prowadzone są w sprawie zmuszania groźbą lub przemocą do określonego zachowania i uszkodzenia mienia.
Policjanci ustalili właściciela pojazdu, którym sprawcy przyjechali na miejsce zdarzenia. Mężczyzna został przesłuchany w charakterze świadka.
W tej sprawie trwają dalsze czynności, nikt w tej sprawie jeszcze nie usłyszał zarzutów.