Wydarzenia

Ukradli puszkę na wolne datki - szybko wpadli w ręce policjantów

W ciągu kilkunastu minut, policjanci z Dubiecka zatrzymali sprawców kradzieży puszki, przeznaczonej na wolne datki dla chorego chłopca. 39-latek oraz jego 40-letnia partnerka mają na swoim koncie także kradzież trzech rowerów w Kańczudze oraz dwóch skarbonek z pieniędzmi z kościoła w Przemyślu. Oboje są także sprawcami podpalenia budynku gospodarczego w Hucisku Nienadowskim.

11 lipca br., policjanci z Komisariatu w Dubiecku, przyjęli zawiadomienie o kradzieży puszki, przeznaczonej na wolne datki, stojącej na ladzie, w lodziarni w Dubiecku. Pieniądze przeznaczone były na chore dziecko. Mundurowi nastychmiast zajęli się tą sprawą. W trakcie wykonywanych czynności, wytypowali dwie osoby mogące mieć związek z tą kradzieżą. Oboje byli znani policjantom z wcześniejszych kradzieży. 39-letni mieszkaniec powiatu przemyskiego oraz 40-letnia mieszkanka Rzeszowa jechali rowerami. Mundurowi mieli wątpliwości czy są oni faktycznie właścicielami jednośladów, więc podjęli próbę ustalenia pochodzenia rowerów. Oboje nie potrafili wyjaśnić skąd je mają, dlatego zostali przewiezieni do komisariatu. Po przeprowadzonej kontroli osobistej ujawniono pieniądze, a w plecaku kobiety, brzeszczoty do cięcia metalu i nożyce do cięcia blachy.

W trakcie dalszych czynności policjanci ustalili, że rowery którymi poruszali się zatrzymani, jak i metalowe narzędzia, pochodziły z kradzieży dokonanej w miejscowości Kańczuga. Ustalono, że kobieta i mężczyna zamieszkiwali bez zgody właścicielki w miejscowości Hucisko Nienadowskie, gdzie 5 dni wcześniej doszło do podpalenia stodoły. Straty oszacowano na blisko 80 tys. zł. Jak się okazało, w akcie zemsty za usunięcie ich z mieszkania podpalili stodołę.  

To nie koniec kłopotów zatrzymanej pary. Ustalono, że 3 kwietnia br., z jednego z przemyskich kościołów, z dwóch "skarbonek", ukradli pieniędze w kwocie nie mniejszej niż 350 złotych.

Sprawcy usłyszeli zarzuty. Prokuratura Rejonowa w Przemyślu zastosowała wobec nich środki zapobiegawcze w postaci dozoru Policji oraz zakazu opuszczania kraju.

Teraz grozi im kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

 

Powrót na górę strony