Został ukarany za bezpodstawne wezwanie służb
39-letnia mieszkaniec powiatu przemyskiego, na numer alarmowy zgłosił, że w Tarnawce doszło do wypadku drogowego. Według zgłoszenia samochód osobowy wpadł do rowu, leży na dachu, a w środku znajduje się kierowca i jest zakleszczony. Informacja ta postawiła na nogi służby ratunkowe, które ruszyły na pomoc. Jak się okazało nadaremnie. Za wywołanie niepotrzebnej interwencji, mężczyzna został ukarany mandatem.
Wczoraj o godz. 21:40 dyżurny przemyskiej komendy, odebrał zgłoszenie o wypadku drogowym w miejscowości Tarnawka. Reakcja oficera była natychmiastowa. Na miejsce pilnie skierował patrol, gdyż w zgłoszeniu podano, że kierowca pojazdu osobowego dachował, wpadł do rowu i jest zakleszczony. Z uwagi na zagrożenie życia kierującego, na miejsce jechało również pogotowie ratunkowe oraz straż pożarna.
Kiedy mundurowi dotarli na miejsce, nie potwierdzili zgłoszenia. We wskazanym miejscu nie było żadnego pojazdu, a na drodze nie było też żadnych śladów wskazujących na wypadek. Policjanci wielokrotnie próbowali nawiązać kontakt z osobą zgłaszającą, lecz bezskutecznie, ponieważ mężczyzna, który dzwonił na numer alarmowy, nie odbierał telefonu. Funkcjonariusze z Dubiecka po krótkim czasie, ustalili żartownisia. Okazało się, że mężczyzna był nietrzeźwy. Za swoje zachowanie, 39-letni mieszkaniec powiatu przemyskiego został ukarany mandatem.
Przypominamy!
Prawo do zgłoszenia interwencji ma każda osoba. Kiedy jednak okazuje się, że zgłaszający bezpodstawnie wezwał patrol Policji, musi liczyć się z konsekwencjami.
Art. 66 § 1 kodeksu wykroczeń mówi - Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 złotych.