Policjanci zatrzymali złodzieja saszetki
Przemyscy policjanci zatrzymali sprawcę kradzieży saszetki, w której znajdowały się dokumenty oraz kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kradzież saszetki zgłosił obywatel Ukrainy, który przypadkiem pozostawił na jednej z przemyskich stacji paliw. Kiedy wrócił po saszetkę, niestety już jej nie było. W ustaleniu sprawcy pomocny był monitoring.
O kradzieży pieniędzy, przemyscy policjanci zostali powiadomieni w poniedziałek. Tuż przed godz. 7, 42-letni obywatel Ukrainy zgłosił, że chwilę wcześniej zatrzymał się na jednej ze stacji paliw przy ul. Lwowskiej w Przemyślu i przez roztargnienie zostawił w toalecie torbę z dokumentami i gotówką. Po kilkunastu minutach od wyjścia ze stacji, zorientował się, że nie ma saszetki i wrócił, ale jego zguby już nie było. Poszkodowany podał, że w środku saszetki znajdowały się m.in. karta pobytu wydana przez władze RP, blankiet dowodu rejestracyjnego, karta płatnicza, prawo jazdy, paszport, telefon komórkowy o wartości 300 zł oraz gotówka w kwocie ponad 7000 zł oraz 50 euro.
Funkcjonariusze, dzięki zapisowi monitoringu, wytypowali mężczyznę, który mógł zabrać saszetkę. Policjanci z wydziału kryminalnego szybko zgromadzili informacje na temat potencjalnego sprawcy i we wtorek zatrzymali 32-letniego mieszkańca powiatu przemyskiego. Podczas przeszukania pomieszczeń, w których mieszkał, policjanci znaleźli wszystkie skradzione przedmioty, należące do obywatela Ukrainy.
32-latek został przewieziony do komendy. Mężczyzna podczas przesłuchania złożył obszerne wyjaśnienia i przyznał się do przestępstwa. Usłyszał już zarzut kradzieży.
Za ten czyn może grozić mu do 5 lat pozbawienia wolności.