Żywnością z opieki społecznej zaopiekował się włamywacz
Data publikacji 28.09.2008
W dniu 25 września do domu przy ul Kruczej włamał się 31 –latek z sąsiedniej ulicy. Niedawno wyszedł z więzienia i żyłka złodziejska dała znać o sobie. Tuż po zmroku przeskoczył ogrodzenie i...
W dniu 25 września do domu przy ul Kruczej włamał się 31 –latek z sąsiedniej ulicy. Niedawno wyszedł z więzienia i żyłka złodziejska dała znać o sobie. Tuż po zmroku przeskoczył ogrodzenie i włamał się do domu, w którym ni było nikogo. Niestety skok był bardzo niefartowny. Nie dość, że nie przyniósł oczekiwanych zysków, to jeszcze w cztery godziny po skoku został zatrzymany. Po to żeby ukraść 6 puszek konserw mięsnych i 8 kartonów mleka zniszczył podwójną szybę i zdemolował pokoje w poszukiwaniu fantów.
W czwartek 25 września około godziny 22:47 dyżurny KMP w Przemyślu odebrał zgłoszenie o włamaniu do domu jednorodzinnego na terenie miasta. Ze zgłoszenia wynikało, że włamania dokonano do domu małżeństwa pracującego obecnie za granicą. Domem opiekuje się syn i synowa tego małżeństwa i to właśnie oni zgłosili włamanie. Oboje przebywali w czwartkowy wieczór poza domem i włamanie odkryli dopiero po powrocie przed godziną 23-cią. Sprawca wszedł do mieszkania wcześniej wybijając szyby w oknie. Dokonał penetracji pomieszczeń oraz mebli w poszukiwaniu pieniędzy lub ewentualnie innych wartościowych przedmiotów. Gdy nic takiego nie odnalazł udał się do kuchni. Tam zmęczony usiadł przy stole i posilił się zupą, którą wcześniej znalazł w garnku stojącym na kuchni. Zuchwały złodziej nie skończył na posiłku. Przed opuszczeniem domu zabrał jeszcze z lodówki 8 kartonów mleka i 6 konserw mięsnych, które wcześniej bezrobotne małżeństwo 30-latków otrzymało od Pomocy Społecznej. Ogólne straty oszacowano na 150 zł. Po przybyciu na miejsce włamania, policjanci ekipy dochodzeniowej rozpoczęli rutynowe oględziny i penetracje terenu. Uwagę detektywów, zwrócił dziwnie wyglądający mężczyzna, jak się potem okazało znajdujący się pod wpływem alkoholu, który wraz z innymi mieszkańcami sąsiednich domów przyglądał się policjantom. Komentował ich pracę i wypowiadał się o ewentualnych sprawcach włamania. Dobre rozeznanie środowiska przestępczego jednego z detektywów przyniosło zaskakujący efekt. W osobniku komentującym pracę ekipy rozpoznał złodzieja, który niedawno opuścił mury więzienia, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności za kradzieże i włamania. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że ma skaleczoną rękę, z której kapała krew. Nie potrafił wyjaśnić okoliczności zranienia ręki. Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w PDOiZ KMP w Przemyślu. W chwili zatrzymania złodziej miał 1,80‰ alkoholu w organiźmie. W komendzie przyznał się do włamania.
Policjanci nie odzyskali skradzionej żywności, bowiem zamienił ją na alkohol.