Dyżurna uratowała życie kobiety
Data publikacji 03.11.2008
Zadzwoniła na policję prosząc o pozwolenie na samobójstwo. Dyżurna komendy przez ponad godzinę przekonywała kobietę, aby odstąpiła od zamiaru samobójstwa. Wczoraj tuż przez 3-cie w nocy w dzień Zaduszek na policyjny telefon alarmowy 997...
Zadzwoniła na policję prosząc o pozwolenie na samobójstwo. Dyżurna komendy przez ponad godzinę przekonywała kobietę, aby odstąpiła od zamiaru samobójstwa. Wczoraj tuż przez 3-cie w nocy w dzień Zaduszek na policyjny telefon alarmowy 997 zadzwoniła z telefonu komórkowego zdesperowana kobieta. Poprosiła dyżurną o pozwolenie na powieszenie się ponieważ straciła sens życia. Nie podała nazwiska ani adresu zamieszkania. Była sama w domu. Ponad godzinę policjantka rozmawiała z kobietą starając się przekonać ją do odstąpienia od zamiaru samobójczego. Po którymś z kolei telefonie dyżurnej udało się ustalić tożsamość kobiety. Tłumaczenia i perswazje odniosły skutek. W pewnym momencie kobieta oświadczyła, że rezygnuje z zamiaru samobójczego i idzie spać.
Po godzinie 4-tej kobieta znowu zadzwoniła. Z treści jej wypowiedzi wynikało, że zażyła większą ilość lekarstw. Wtedy dyżurny podjął decyzję skierowania do domu kobiety patrolu policyjnego. Kobieta wpuściła do domu policjantów. Okazało się, że kobiecie potrzebna jest pomoc lekarska. Karetka Pogotowia Ratunkowego przewiozła 54 letnią kobietę do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.