Zaatakował nożem strażnika więziennego
Policjanci zatrzymali byłego więźnia, który nożem zaatakował strażnika zakładu karnego. Refleks funkcjonariusza sprawiły, że zdarzenie to nie zakończyło się tragicznie. Wkrótce prokuratura zadecyduje, jakie zarzuty usłyszy napastnik.
Policjanci zatrzymali byłego więźnia, który nożem zaatakował strażnika zakładu karnego. Refleks funkcjonariusza sprawiły, że zdarzenie to nie zakończyło się tragicznie. Wkrótce prokuratura zadecyduje, jakie zarzuty usłyszy napastnik.
Chwile grozy przeżył wczoraj funkcjonariusz służby więziennej, kiedy wieczorem wracał do domu. Na ulicy Słowackiego mężczyzna został rozpoznany przez byłego więźnia zakładu karnego, który zaczął strażnika wyzywać i mu grozić. Mężczyzna nie zatrzymując się zignorował zaczepki. Były skazany ruszył jednak za nim. Wtedy funkcjonariusz ujrzał w ręku napastnika nóż. Tylko refleks i "zimna krew" funkcjonariusz pozwoliła uniknąć ciosu w brzuch. Doszło do szamotaniny. Atakujący spróbował zadać kolejny cios. Funkcjonariusz mimo obrony został ugodzony w szyję. Na szczęście rana okazała się niegroźna.
Po chwili napastnik oddalił się z miejsca zdarzenia. O napadzie została powiadomiona Policja. Wezwani na miejsce policjanci, po krótkim pościgu zatrzymali sprawcę napadu na ul. Franciszkańskiej. Mężczyzna został osadzony w policyjnych pomieszczeniach dla zatrzymanych. Przebadano także stan jego trzeźwości. Urządzenie wskazało ponad 3 promile alkoholu w jego organizmie. Policjanci prowadzą postępowanie w tej sprawie. Już wkrótce prokuratura zadecyduje, jakie zarzuty usłyszy napastnik.