Obywatele Ukrainy na "podwójnym gazie"
Dwóch obywateli Ukrainy trzeźwieje w policyjnym areszcie. Jeden z nich kierując bmw wjechał do rowu. Na pomoc wezwał swojego rodaka. Okazało się, że ten również kierował pojazdem pod wpływem alkoholu.
Dwóch obywateli Ukrainy trzeźwieje w policyjnym areszcie. Jeden z nich kierując bmw wjechał do rowu. Na pomoc wezwał swojego rodaka. Okazało się, że ten również kierował pojazdem pod wpływem alkoholu.
W trakcie patrolu ulicy Lwowskiej policjanci z przemyskiej drogówki, w rejonie ronda Padernborn, zauważyli leżące w rowie osobowe bmw na dolnośląskich numerach rejestracyjnych i stojących wokół niego mężczyzn. Natychmiast zainterweniowali. Sprawdzili, czy ktoś został ranny i potrzebuje pomocy medycznej. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Oprócz uszkodzeń samochodu i baneru reklamowego innych zniszczeń nie było. Po wysłuchaniu relacji świadków ustalili szczegółowe okoliczności tego zajścia.
Okazało się, że nad ranem 44-letni obywatel Ukrainy jadąc ulicą Lwowską stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu. Z uwagi na fakt, iż samodzielnie nie był w stanie ponownie uruchomić samochodu postanowił poprosić o pomoc znajomego. Wezwany 24-letni obywatel Ukrainy, na miejsce zdarzenia przyjechał osobowym oplem. Zachowanie obu mężczyzn wzbudziło u funkcjonariuszy podejrzenie, że mogą być w stanie po spożyciu alkoholu. Podejrzenia okazały się słuszne. Obaj w wydychanym powietrzu mieli po ponad 1,5 promila alkoholu. Po bezpiecznym usunięciu pojazdów z drogi mężczyźni zostali przywiezieni do komendy. Cały wczorajszy dzień spędzili w policyjnym areszcie.
Dziś, po wytrzeźwieniu obaj usłyszą zarzuty popełnienia przestępstwa kierowania pojazdami w stanie nietrzeźwości.