Napadli na ochroniarza, bo ten zauważył kradzież
Do 10 lat pozbawienia wolności grozi dwóm mieszkańcom Przemyśla, którzy w ubiegły piątek pobili pracownika ochrony jednego z marketów. Mężczyzna zareagował na dokonaną przez nich kradzież trzech butelek whisky. Napastnicy decyzją prokurator znajdują się pod policyjnym dozorem.
Do 10 lat pozbawienia wolności grozi dwóm mieszkańcom Przemyśla, którzy w ubiegły piątek pobili pracownika ochrony jednego z marketów. Mężczyzna zareagował na dokonaną przez nich kradzież trzech butelek whisky. Napastnicy decyzją prokurator znajdują się pod policyjnym dozorem.
Do zdarzenia doszło w jednym z przemyskich marketów. Między półkami przechadzało dwóch młodych mężczyzn. W pewnym momencie pracownik ochrony zauważył jak chowają do ubrania trzy butelki whisky.
Gdy podejrzani klienci przeszli linię kas, ochroniarz poprosił ich o okazanie artykułów, które mają pod ubraniem. Młodzi mężczyźni zareagowali agresją i napadli na interweniującego. Bili go i kopali po całym ciele.
O zdarzeniu personel sklepu powiadomił dyżurnego, który natychmiast na miejsce wysłał patrol. Ci obezwładnili napastników, a pobitemu mężczyźnie zapewnili pomoc medyczną. Jak się okazało, 21-letni pracownik ochrony w wyniku zajścia doznał urazu głowy i przebywa w szpitalu.
Dwóch mieszkańców Przemyśla w wieku 26 i 20 lat trafiło do policyjnego aresztu. Usłyszeli zarzut popełnienia przestępstwa kradzieży rozbójniczej i złożyli wyjaśnienia.
Na wniosek śledczych prokurator zastosował wobec nich dozór i zobowiązał do dwukrotnego w ciągu dnia stawiennictwa w przemyskiej komendzie oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego.