Przyczepa rolnicza jak autobus
Świadkami niecodziennego widoku stali się wczoraj przemyscy policjanci. W trakcie patolu w jednej z miejscowości zauważyli ciągnik rolniczy wraz z przyczepą, w której siedziało 20 osób. Jak się okazało, pojazd ten służył pracownikom plantacji do codziennych kursów.
Świadkami niecodziennego widoku stali się wczoraj przemyscy policjanci. W trakcie patolu w jednej z miejscowości zauważyli ciągnik rolniczy wraz z przyczepą, w której siedziało 20 osób. Jak się okazało, pojazd ten służył pracownikom plantacji do codziennych kursów.
Zdarzenie miało miejsce w gminie Orły około godz. 15. Policjanci z wydziału ruchu drogowego, którzy patrolowali ulice powiatu w pewnym momencie zauważyli ciągnik rolniczy z przyczepą. Gdy podjechali bliżej stwierdzili, że w oplandekowanej przyczepie przewożeni są ludzie.
Zatrzymali pojazd do kontroli i ustalili, że 59-letni mieszkaniec powiatu przemyskiego przewoził w ten sposób około 20 osób, w tym kobiety i dzieci. Jak wyjaśnił, wszyscy pracują na pobliskiej plantacji, a ten pojazd służy im do codziennego transportu pomiędzy miejscem zamieszkania a polem uprawnym. Przyczepa "wyposażona" była w miejsca siedzące. Właściciel zamontował na niej prowizoryczne ławki dla pasażerów.
W trakcie dalszych czynności okazało się, że 59-letni mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania ciągnikiem z przyczepą, a kierowany przez niego pojazd nie jest przystosowany do przewozu osób.
Policjanci ukarali mężczyznę mandatem karnym oraz pouczyli go o niebezpieczeństwie związanym z przewozem osób w ten sposób. Brak zabezpieczeń przewożonych osób stwarza dla nich ogromne zagrożenie.