Wydarzenia

Seniorze bądź czujny - nie daj się oszukać!

Data publikacji 30.11.2022

Coraz więcej seniorów potrafi rozpoznać i prawidłowo zareagować na próby wyłudzenia oszczędności przez oszustów podających się za funkcjonariuszy policji lub innych służb. Niestety nadal są osoby, które ulegają oszustom. Tak było w przypadku mieszkańca Rzeszowa, który odebrał telefon od fałszywego policjanta i w konsekwencji stracił dużą sumę pieniędzy. Straciłby jeszcze więcej, ale w ostatniej chwili skontaktował się z żoną, która uświadomiła mu, że został oszukany.

W czwartek po południu, policjanci z komisariatu na Nowym Mieście otrzymali zgłoszenie o wyłudzeniu od seniora pieniędzy metodą na policjanta. Pojechali do zgłaszającego, 71-letniego mieszkańca Rzeszowa. Mężczyzna powiedział, że po godz. 14, na telefon stacjonarny zadzwonił do niego nieznany mężczyzna. Rozmówca podał się za policjanta. Poinformował, że jego córka miała spowodować wypadek, w którym ucierpiała ciężarna kobieta. Nastepnie w słuchawce usłyszał płaczącą kobietę. Przekonała seniora, że jest jego córką, właśnie spowodowała wypadek i została zatrzymana.

Fałszywy policjant zaoferował seniorowi pomoc. Zażądał 200 tys. złotych na kaucję za uwolnienie córki. Jednocześnie mężczyzna otrzymał drugie połączenie, tym razem na telefon komórkowy. W pewnej chwili rozmawiał na raz z dwoma oszustami, co miało zmusić go do szybszej reakcji.

Niestety senior precyzyjnie zastosował się do poleceń przestępców. Zebrał posiadane w domu pieniądze w kwocie ponad 170 tys. złotych. Pieniądze przekazał nieznanemu mężczyźnie, który przyszedł po nie do domu seniora. Rozmawiając cały czas z oszustem, dowiedział się, że przekazana kwota nie jest wystarczająca. Ciężarna, która brała udział w wypadku zmarła i potrzebna jest większa kwota pieniędzy.

I tym razem senior zastosował się do poleceń rozmówcy. Autobusem pojechał do banku, gdzie ze swojego rachunku pobrał ponad 20 tys. złotych i zaciągnął kredyt na kwotę 40 tys. złotych. Przez cały czas mężczyzna był w kontakcie telefonicznym z oszustem.

Po wyjściu z banku senior powiedział do rozmówcy, że pieniądze zostawi w  komendzie. Spotkało się to z ostrym sprzeciwem oszusta, co wzbudziło wątpliwość w seniorze. Dopiero wtedy zadzwonił do swojej żony, która uzmysłowiła mu, że został oszukany, a jego córka nie spowodowała żadnego wypadku. Gdyby mężczyzna od razu skontaktował się z najbliższymi, uniknąłby straty oszczędności.

Policja po raz kolejny apeluje, aby w przypadku podejrzanego telefonu, skontaktować się z osobami zaufanymi. Należy też pamiętać, że pod żadnym pozorem nie wolno przekazywać pieniędzy osobom nieznanym, a policja nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy, ani nie informuje o planowanych działaniach.

Powrót na górę strony