Wydarzenia

Myślała, że rozmawia z policjantem, straciła pieniądze

45 tys. złotych straciła wczoraj mieszkanka Rzeszowa. Kobieta uwierzyła oszustowi, podającemu się za policjanta. Myśląc, że pomaga w rozpracowaniu szajki, wybrała z banku pieniądze i wrzuciła je do kosza na śmieci. W ten sposób kobieta straciła swoje oszczędności.

Wczoraj do mieszkanki Rzeszowa zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się za funkcjonariusza Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Powiedział, że jest inspektorem, wymienił nawet numer pokoju, w którym rzekomo miał pracować.  

W rozmowie z 71-latką przekonał ją, że rozpracowuję grupę przestępczą, w działanie której zamieszany jest pracownik banku. Aby uchronić swoje oszczędności i pomóc w rozbiciu szajki, fałszywy policjant nakazał seniorce wybrać z banku swoje oszczędności. Kobieta, nieświadoma zagrożenia, wykonała polecenia oszusta. Po wyjściu z banku, pieniądze zawinięte w papier włożyła do wskazanego wcześniej kosza na śmieci.

Gdy zorientowała się, że wcale nie rozmawiała z policjantem tylko zwykłym oszustem było już za późno.

Przypominamy, że policjanci nigdy nie informują o prowadzonych działaniach. Każdy telefon, w którym rozmówca namawia do przekazania pieniędzy innym osobom lub do pozostawienia ich we wskazanym miejscu to próba oszustwa.

 

Powrót na górę strony