O kradzieży swojego samochodu dowiedział sie od policjantów
Data publikacji 05.10.2007
Wczoraj policjanci zatrzymali złodzieja i odzyskali skradziony samochód, zanim właściciel zorientował się , że jego auto zamiast, jak zwykle stać na parkingu przed domem, zostało mu skradzione. Uszkodzony pojazd z siedzącym za kierownicą ...
Wczoraj policjanci zatrzymali złodzieja i odzyskali skradziony samochód, zanim właściciel zorientował się , że jego auto zamiast, jak zwykle stać na parkingu przed domem, zostało mu skradzione. Uszkodzony pojazd z siedzącym za kierownicą 29-letnim mężczyzną, u którego alkomat wskazał 3.29 promila w wydychanym powietrzu, policjanci znaleźli zaledwie kilka przecznic dalej od miejsca, z którego zostało skradzione. Wczoraj około godziny 9.50 policjanci zostali powiadomieni, że na ulicy 3-go Maja w Rzeszowie stoi zaparkowany przy jednym z banków samochód marki Kia Spectra, a za jego kierownicą siedzi pijany mężczyzna.We wskazanym miejscu policjanci znaleźli samochód z siedzącym w nim po stronie kierowcy 29-letnim mieszkańcem Ropczyc. Z uzyskanych informacji wynikało, że mężczyzna ten kilkanaście minut wcześniej szukał chętnego do odwiezienia go do domu samochodem, którym przyjechał do banku załatwić interesy. Z rozmowy z mężczyzną wynikało, że samochód wziął bez zgody od nieznanego mu pana Krzysia. Policjanci ustalili właściciela pojazdu mieszkającego w Rzeszowie na Placu Śreniawitów. Ten stwierdził, że wczoraj około godziny 19.00 ostatni raz widział zarówno mężczyznę, z którym w swoim mieszkaniu omawiali warunki wynajęcia od niego lokalu, jak i swój samochód. O tej właśnie godzinie, mężczyzna ten miał wyjść po piwo i wszystko na to wskazuje, że wyjął niepostrzeżenie klucze z zamka drzwi wyjściowych do jego mieszkania wśród, których znajdowały się też klucze do zaparkowanego przed domem samochodu. Dzisiaj samochód z rozbitym reflektorem, pogiętym błotnikiem i zderzakiem wrócił do właściciela. Sprawca całego zdarzenia odpowie za krótkotrwałe użycie pojazdu mechanicznego i porzucenie go w stanie uszkodzonym. Grozi mu za to kara pozbawienia wolności do lat 8.