Uwaga na fałszywych pracowników gazowni
Data publikacji 31.10.2007
O tym, że nie każdy, kto puka do twoich drzwi, ma uczciwe zamiary, przekonała się mieszkanka Rzeszowa. Wpuściła do mieszkania mężczyzn, bo uwierzyła im, że są z gazowni i chcą sprawdzić urządzenia. To był pretekst - złodzieje okradli...
O tym, że nie każdy, kto puka do twoich drzwi, ma uczciwe zamiary, przekonała się mieszkanka Rzeszowa. Wpuściła do mieszkania mężczyzn, bo uwierzyła im, że są z gazowni i chcą sprawdzić urządzenia. To był pretekst - złodzieje okradli mieszkanie, zabrali pieniądze i biżuterię. Policjanci poszukują ich. W poniedziałek dwaj mężczyźni podający sie za pracowników gazowni zostali wpuszczeni do jednego z mieszkań przy ulicy Bohaterów Westerplatte w Rzeszowie. Jak powiedzieli mieszkającej tam kobiecie, celem ich wizyty miała być kontrola urządzeń gazowych zainstalowanych w jej mieszkaniu. Podczas gdy jeden w obecności właścicielki mieszkania sprawdzał działanie gazowej kuchenki, drugi siedział w pokoju gościnnym i wypełniał dokumenty z rzekomej kontroli. Przez prawie 15 minut kobieta zostawiła obcego człowieka w pokoju samego. Ten czas wystarczył mu na przeszukanie pokoju i zabranie z szuflady 200 złotych i bursztynową biżuterię. Dopiero gdy fałszywi gazownicy odjechali, kobieta zorientowała się, że została okradziona. Potwierdziła telefonicznie w gazowni, że nikt z pracowników tej firmy w tym czasie nie był wysyłany na kontrolę. By jednak nie dochodziło do sytuacji, w których zostaniemy okradzeni przez osoby obce podające się za pracowników różnych firm, wpuszczone przez nas samych do mieszkania, musimy zastosować kilka rad. Jednak pamiętajmy, że to tylko podpowiedź jak możemy i powinniśmy sie zachować w takiej sytuacji zapobiegając przykrym dla siebie zdarzeniom. Najważniejsza, to rada, by zanim otworzymy drzwi nieznajomemu spojrzeć przez wizjer, kto stoi za drzwiami. Jeżeli jest to nieznana nam osoba – zapytajmy o cel wizyty i poprośmy o okazanie dokumentu, tak abyśmy mogli przeczytać nazwisko ( policjant też ma obowiązek wylegitymować się). Osoba o uczciwych zamiarach zrozumie nasza ostrożność i nie obrazi się. Możemy, w każdej chwili, zanim wpuścimy taką osobę do mieszkania sprawdzić w instytucji, którą reprezentuje czy jest jej pracownikiem i czy jej przełożeni wiedzą o czynnościach które chce u nas wykonać. Na ogół znamy „ swojego” listonosza, inkasenta czy administratora osiedla. Musimy zachować się szczególnie ostrożnie jeżeli pojawi się nieznana osoba podająca się za pracownika tych instytucji. Jeżeli obawiasz się nieznajomego nie wpuszczaj go, nie każdy kto puka do twoich drzwi ma uczciwe zamiary!