Wydarzenia

Sprawca rozboju zatrzymany

Data publikacji 16.05.2008

Policjanci z komisariatu I ustalili i zatrzymali 18-latka, który pobił a następnie okradł 17-letniego mieszkańca powiatu rzeszowskiego. Ze względu na grożącą mu za ten czyn karę do 12 lat pozbawienia wolności, jak i na fakt jego wcześniejszej...

Policjanci z komisariatu I ustalili i zatrzymali 18-latka, który pobił a następnie okradł 17-letniego mieszkańca powiatu rzeszowskiego. Ze względu na grożącą mu za ten czyn karę do 12 lat pozbawienia wolności, jak i na fakt jego wcześniejszej karalności sąd przychylił się do wniosku policjantów i zastosował wobec niego trzymiesięczny tymczasowy areszt.  W czwartek, 8 maja około godziny 23, do komisariatu zgłosił się wraz ze swoim ojcem 17-letni mieszkaniec Rzeszowa, który niespełna dwie godziny wcześniej został pobity i okradziony przez nieznanego mu mężczyznę. Łupem napastnika padł telefon komórkowy o wartości 400 złotych. Podczas badań tuż po zdarzeniu, u poszkodowanego chłopca lekarz stwierdził stłuczenie głowy, nosa, klatki piersiowej i brzucha.  Ze wstępnych ustaleń i przekazanych przez napadniętego informacji wynikało, że do napaści doszło około godziny 20.55 przed jednym z rzeszowskich hipermarketów. Do stojącego na parkingu i czekającego na swoją koleżankę chłopca podszedł nieznany mu mężczyzna i kilkakrotnie uderzył go pięścią w głowę. Następnie złapał go za bluzę i wyszarpną z jej kieszeni  telefon komórkowy, bijąc przy tym napadniętego pięściami po całym ciele. Pomimo skąpych informacji o sprawcy pobicia i kradzieży, policjanci ustalili i we wtorek, 13 maja zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o rozbój na 17-latku. Okazał się nim 18-letni mieszkaniec Rzeszowa, który na swoim koncie ma już kilka podobnych czynów. Na podstawie zgromadzonych przez policjantów dowodów, jak i faktu rozpoznania  przez ofiarę  napastnika, sąd przychylił się do wniosku policjantów i zastosował wobec podejrzanego trzymiesięczny tymczasowy areszt. Za czyn jakiego sie dopuścił grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Powrót na górę strony