Nieuwaga kierujących przyczyną karamboli
Data publikacji 31.10.2008
Policjanci z sekcji ruchu drogowego wyjaśniają okoliczności i przyczyny dwóch wypadków, w których w sumie uczestniczyło 7 samochodów. Cztery poszkodowane osoby po udzieleniu im pomocy lekarskiej wróciły do domów, natomiast 12-letnia...
Policjanci z sekcji ruchu drogowego wyjaśniają okoliczności i przyczyny dwóch wypadków, w których w sumie uczestniczyło 7 samochodów. Cztery poszkodowane osoby po udzieleniu im pomocy lekarskiej wróciły do domów, natomiast 12-letnia dziewczynka z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu pozostała na obserwacji w szpitalu. W odstępie niespełna trzech godzin doszło wczoraj do dwóch karamboli. Pierwszy z nich wydarzył się około godziny 14.25, w miejscowości Biała. Ze wstępnych ustaleń wynika, że jadący samochodem marki Daewoo Nubira, 51-letni mieszkaniec województwa śląskiego najechał na tył poprzedzającego go osobowego poloneza, a ten uderzył w jadącą przed nim osobową hondę civic. Siła uderzenia okazała się na tyle duża, że honda zatrzymała się dopiero na tyle jadącego przed nią opla omegi. Kierujący polonezem, 38-letni mężczyzna i jadące z nim dwie pasażerki zostali odwiezieni do szpitala przy ulicy Lwowskiej w Rzeszowie. Po badaniach na dalszą obserwację lekarz pozostawił 12-letnią dziewczynkę. Kierowca i 35-letnia pasażerka zostali zwolnieni do domu. Drugie zdarzenie miało miejsce w Rzeszowie na ulicy Witosa około godziny 17.30. Ze wstępnych ustaleń na miejscu zdarzenia wynika, że 21-letni mieszkaniec Krakowa jadący fordem focusem ulicą Witosa w kierunku ulicy Okulickiego, nie zachował bezpiecznej odległości od pojazdu poprzedzającego i najechał na jego tył. Uderzona z dużą siłą toyota carina kierowana przez 31-letniego mieszkańca Rzeszowa, uderzyła w tył jadącej przed nią skody felicji. Kierującego skodą 59-letniego mieszkańca Rzeszowa oraz kierowcę i 21-letniego pasażera toyoty przewieziono karetką pogotowia do szpitala przy ulicy Rycerskiej. Po badaniach zwolnieni zostali do domu. Wszyscy kierujący pojazdami uczestniczący w karambolach byli trzeźwi.