Wydarzenia

Dwie ofiary tlenku węgla w Rzeszowie

Data publikacji 15.01.2009

Policjanci ustalają okoliczności i wyjaśniają przyczyny dwóch przypadków zatrucia tlenkiem węgla, do jakich doszło wczoraj na terenie Rzeszowa. Dwie osoby z objawami zatrucia czadem trafiły na oddział toksykologii rzeszowskiego szpitala. Jeden z poszkodowanych, 23-letni mieszkaniec Rzeszowa zmarł nie odzyskawszy przytomności. Stan drugiego lekarze określają jako stabilny i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Policjanci ustalają okoliczności i wyjaśniają przyczyny dwóch przypadków zatrucia tlenkiem węgla, do jakich doszło wczoraj na terenie Rzeszowa.  Dwie osoby z objawami zatrucia czadem trafiły na oddział toksykologii rzeszowskiego szpitala.  Jeden z  poszkodowanych, 23-letni mieszkaniec Rzeszowa zmarł nie odzyskawszy przytomności. Stan drugiego lekarze określają jako stabilny i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. 

 

Wczoraj około godziny 18.20, policjanci zostali poinformowani o znalezieniu w łazience mieszkania przy ulicy Poniatowskiego w Rzeszowie, młodego mężczyzny podtrutego tlenkiem węgla. Nieprzytomny 23-latek został przewieziony na oddział toksykologii szpitala przy ulicy Lwowskiej w Rzeszowie.  Na miejscu, policjanci z ekipy dochodzeniowej zebrali ślady pomocne w ustaleniu przez biegłego przyczyn zaczadzenia. 

Ze wstępnych ustaleń wynika, że nagromadzenie się w łazience czdu w dawce niebezpiecznej dla ludzkiego życia, mogło być efektem niesprawnie działającego piecyka gazowego. Wezwany na miejsce specjalista pogotowia gazowego oraz kominiarz, po zamknięciu dopływu gazu wykonali pomiary,  Brak podwyższonego stężenia tlenku węgla nie wymagał przeprowadzenia ewakuacji.
Z uzyskanych dzisiaj informacji ze  szpitala wynika, że pomimo natychmiastowej pomocy lekarskiej, mężczyzna zmarł około godziny 2 w nocy, nie odzyskawszy przytomności. 

 

Do drugiego podtrucia czadem doszło niespełna godzinę później, w mieszkaniu jednego z bloków na osiedlu Baranówka.  24-letni mężczyzna z objawami zatrucia trafił na oddział toksykologii. Jego stan lekarze określili jako stabilny, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Z relacji matki poszkodowanego wynikało, że jej syn około godziny 19,  poszedł do łazienki, aby się wykąpać. W pewnym momencie rodziców usłyszeli huk  dochodzący z łazienki. Gdy otworzyli drzwi zauważyli swojego syna bezwładnie siedzącego w kabinie prysznicowej.  Nie mogąc nawiązać z nim kontaktu domyślili się, ze mógł się zaczadzić. Młody mężczyzna trafił do szpitala. Wstępne ustalenia na miejscu dokonane przez policjantów i  biegłego z zakresu kominiarstwa, wskazują że to cofnięcie spalin z przewodu kominowego mogło być przyczyną podtrucia mężczyzny. 

Powrót na górę strony