Odnaleziono zaginioną 12-letnią dziewczynkę
Dziewięć godzin rzeszowscy policjanci poszukiwali 12-letnią dziewczynkę. Ostatni raz dziewczynkę widzieli rodzice, gdy około godziny 14 wróciła ze szkoły, a następnie wyszła z domu. Rodzice zaniepokojeni jej dłuższą nieobecnością rozpoczęli poszukiwania na własną rękę. Gdy nie dały one rezultatu, o zaginięciu córki zgłosili policjantom. W południe dziewczynka została odnalezione niedaleko szkoły, w której na co dzień się uczy. Była zmęczona, zmarznięta i głodna.
Dziewięć godzin rzeszowscy policjanci poszukiwali 12-letnią dziewczynkę. Ostatni raz dziewczynkę widzieli rodzice, gdy około godziny 14 wróciła ze szkoły, a następnie wyszła z domu. Rodzice zaniepokojeni jej dłuższą nieobecnością rozpoczęli poszukiwania na własną rękę. Gdy nie dały one rezultatu, o zaginięciu córki zgłosili policjantom. W południe dziewczynka została odnalezione niedaleko szkoły, w której na co dzień się uczy. Zmęczona, zmarznięta i głodna została przewieziona do szpitala na badania.
Dzisiaj około godziny 2.45, policjanci zostali poinformowani o zaginięciu 12-letniej dziewczynki, mieszkanki pod rzeszowskiej miejscowości. Natychmiast do poszukiwań skierowano policjantów zarówno z pionów operacyjnych jaki i prewencji. Mając zdjęcie i rysopis zaginionej trafili niemal do każdego z mieszkańców zarówno miejscowości, w której mieszkała jak i też okolicznych. Do akcji włączyli się strażacy i straż leśna, którzy przy wykorzystaniu specjalistycznego sprzętu przeszukiwali okoliczny teren. Dużą pomoc w poszukiwaniach wykazała społeczność szkoły, do której uczęszczała dziewczynka. Zebrane od uczniów przez jej dyrektora informacje kierunkowały policyjne poszukiwania.
Po niemal dziewięciu godzinach od chwili zgłoszenia, zaginięcia dziecko zostało odnalezione niedaleko szkoły, w której na co dzień się uczy. Na jego ślad przypadkowo trafił jeden z mieszkańców jej rodzinnej miejscowości. Jadąc samochodem zauważył w okolicy szkoły idącą dziewczynkę, podobną do tej, jaką widział na zdjęciu pokazywanym mu przez policjantów. Zabrał ją do samochodu i odwiózł do pierwszego napotkanego patrolu poszukiwawczego.
Zmęczona, zmarznięta i głodna dziewczynka, karetką pogotowia została przewieźli do szpitala przy ulicy Lwowskiej w Rzeszowie, gdzie pozostała na badaniach.