Włamywacz - recydywista aresztowany
Poszukiwany przez policjantów z wydziału kryminalnego włamywacz - recydywista został zatrzymany przez Straż Graniczną z Olszyny przy próbie przekroczenia granicy. Chciał uciec przed karą za ponad 40 włamań i kradzieży, jakich dopuścił się na terenie Rzeszowa. Na wniosek Policji i Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie, decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące.
Poszukiwany przez policjantów z wydziału kryminalnego włamywacz - recydywista został zatrzymany przez Straż Graniczną z Olszyny przy próbie przekroczenia granicy. Chciał uciec przed karą za ponad 40 włamań i kradzieży, jakich dopuścił się na terenie Rzeszowa. Na wniosek Policji i Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie, decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące.
Pomimo wyroku i kary, jaką odbył w zakładzie karnym za włamania i kradzieże, w lutym br., 27-letni mężczyzna kolejny raz został złapany po tym, jak włamał się do pomieszczeń gospodarczych w kilku rzeszowskich blokach. Jego łupem padały rzeczy osobiste pozostawione w pomieszczeniach przez obsługę administracyjną. Zatrzymany przyznał się do 7 włamań. Do czasu rozprawy zastosowany został wobec niego dozór policyjny.
Gdy zaczął się ukrywać i nie stawiał w komendzie, naruszając tym samym warunki nałożonego na niego dozoru, policjanci rozpoczęli jego poszukiwania, informując o tym wszystkie jednostki policji i straży granicznej. Z ustaleń jakie poczynili funkcjonariusze wynikało, że mężczyzna ten ukrywa się w związku z kolejnymi włamaniami, jakich się dopuścił.
Funkcjonariusze Straży Granicznej z Olszyny zatrzymali poszukiwanego 27-latka, gdy ten próbował przedostać się na teren Niemiec i uciec przed karą, jaka go czekała. Został przewieziony do Rzeszowa i umieszczony w policyjnym areszcie.
Już podczas wstępnych rozmów z policjantami z wydziału kryminalnego, zatrzymany mężczyzna przyznał się do kolejnych włamań. Tym razem od maja do lipca br. miał włamać się w Rzeszowie do co najmniej 35 piwnic, kradnąc z nich rowery, sprzęt narciarski i elektronarzędzia. Za każdym razem skradzione przedmioty jeszcze tego samego dnia sprzedawał na rzeszowskich bazarach przypadkowym osobom.
Za czyny, jakich się dopuścił grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Tym razem, do czasu rozprawy, decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.