Sprawcy pobić w rękach Policji
Policjanci z wydziału wywiadowczo-interwencyjnego zatrzymali 17-latka. Jest podejrzany o pobicia na terenie Rzeszowa. W ręce policjantów wydziału kryminalnego KMP wpadł też jego wspólnik, 18-letni rzeszowianin. Do czasu rozprawy, wobec obu podejrzanych sąd zastosował trzymiesięczny areszt tymczasowy.
Policjanci z wydziału wywiadowczo-interwencyjnego zatrzymali 17-latka. Jest podejrzany o pobicia na terenie Rzeszowa. W ręce policjantów wydziału kryminalnego KMP wpadł też jego wspólnik, 18-letni rzeszowianin. Do czasu rozprawy, wobec obu podejrzanych sąd zastosował trzymiesięczny areszt tymczasowy.
W piątek rano policjanci zostali powiadomieni o pobiciu 32-letniego mężczyzny. Został zaatakowany na terenie stacji benzynowej przy ulicy Witosa w Rzeszowie. Pokrzywdzony nie znał napastników.
Ze wstępnych ustaleń wynikało, że do mężczyzny stojącego na zewnątrz budynku stacji paliw podbiegło dwóch mężczyzn. Zażądali od niego papierosów. Przestraszony ich zachowaniem podał papierosy. Wtedy został uderzony w twarz przez jednego z nich i upadł na ziemię. Obaj napastnicy zaczęli go kopać po całym ciele. Sprawcy uciekli na widok zbliżającego się w ich kierunku samochodu.
Powiadomieni o tym policjanci rozpoczęli poszukiwania napastników. Niespełna 15 minut po tym zdarzeniu, policjanci zatrzymali w pościgu 17-letniego mężczyznę, który wraz ze swoim kompanem pobił pasażera i kierowcę autobusu MPK. Do zdarzenia doszło na przystanku przy Urzędzie Marszałkowskim . Jeden z agresywnych mężczyzn drewnianym kijem rozbił w autobusie dwie szyby w środkowych drzwiach, a próbując rozbić przednią szybę uszkodził ramię wycieraczki.
Już po wstępnych sprawdzeniach okazało się, że obaj napastnicy z autobusu to ci sami, którzy kilka minut wcześniej pobili mężczyznę na stacji benzynowej. Funkcjonariusze ustalili kim jest drugi sprawca. Trzy dni późnej zatrzymali 8-letniego mieszkańca Rzeszowa. Przyznał się do udziału w obu zdarzeniach.
Ponadto , w trakcie prowadzonych czynności, policjanci ustalili, że zatrzymany 17-latek ma na swoim koncie inne przestępstwo. Wraz ze swoim 14-letnim kolegą ukradł stojący przy ulicy Dymnickiego w Rzeszowie, rower o wartości 5 tysięcy złotych. 17 i 18-latek, za czyny jakich się dopuścili odpowiedzą przed sądem. Grozi im kara do pięciu lat pozbawienia wolności. W sprawie 14-latka, wypowie się sąd rodzinny