Kieszonkowiec zatrzymany na gorącym uczynku
Policjanci zatrzymali kieszonkowca na terenie rzeszowskiego dworca PKS. Wykorzystując powstały przy wsiadaniu do autobusu tłok, okradł jednego z podróżnych, wyciągając mu z kieszeni portfel. Natychmiast został zatrzymany przez obserwujących go funkcjonariuszy. W chwili zatrzymania w ręce miał jeszcze skradziony portfel. Zatrzymany w policyjnym areszcie kieszonkowiec przyznał się do winy. Mężczyzna poddał się dobrowolnie karze.
Policjanci zatrzymali kieszonkowca na terenie rzeszowskiego dworca PKS. Wykorzystując powstały przy wsiadaniu do autobusu tłok, okradł jednego z podróżnych, wyciągając mu z kieszeni portfel. Natychmiast został zatrzymany przez obserwujących go funkcjonariuszy. W chwili zatrzymania w ręce miał jeszcze skradziony portfel. Zatrzymany w policyjnym areszcie kieszonkowiec przyznał się do winy. Mężczyzna poddał się dobrowolnie karze.
Do zatrzymania kieszonkowca doszło w piątek. Zatrzymanie było wynikiem policyjnych działań mających na celu przeciwdziałanie kradzieżom kieszonkowym w pojazdach komunikacji publicznej oraz zatrzymania ich sprawców na gorącym uczynku. Policjanci z komisariatu w śródmieściu prowadzili obserwację osób oczekujących na stanowiskach odjazdowych. Szybko zwrócili uwagę na podejrzanie zachowującego się mężczyznę. Obserwowany kieszonkowiec spacerował po terenie dworca podchodząc do większych grup osób oczekujących przy stanowiskach odjazdowych. Zawsze jednak odchodził, gdy pasażerowie zajęli miejsca w autobusie.
Około godziny 14.30 obserwowany mężczyzna podszedł do kolejnej grupy podróżnych wsiadających do podstawionego autobusu. Wykorzystując powstały tłok sięgnął do kieszeni osoby stojącej przed nim i ukradł portfel. Następnie udając, że ktoś do niego dzwoni szybko odszedł od grupy w kierunku autobusów oczekujących na placu manewrowym. Tam został zatrzymany przez obserwujących go policjantów. W ręku trzymał jeszcze skradziony portfel.
Okazał się nim 57-letni mieszkaniec Lublina. Ponieważ policjanci byli świadkami całego zajścia, mimo tłumaczeń, że znalazł portfel został osadzony w policyjnym areszcie. Przesłuchany przez śledczych przyznał się do dokonania kradzieży. Skorzystał również z możliwości dobrowolnego poddania się karze.