Wydarzenia

Elektryczny pastuch zabił jelenia

Data publikacji 06.05.2013

Odpowiedzialność za narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi mężczyźnie, który ogrodził pole elektrycznym pastuchem. Prowizoryczna konstrukcja podpięta była do domowej instalacji elektrycznej. Jej ofiara padło dzikie zwierzę. Zawiadomieni przez myśliwego policjanci rozłączyli instalację prawdopodobnie zapobiegając poważnemu nieszczęściu.

Odpowiedzialność za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi mężczyźnie, który ogrodził pole elektrycznym pastuchem. Prowizoryczna konstrukcja podpięta była do domowej instalacji elektrycznej. Jej ofiarą stało się dzikie zwierzę. Zawiadomieni przez myśliwego policjanci rozłączyli instalację prawdopodobnie zapobiegając poważnemu nieszczęściu.


Wczoraj około godziny 20:40 policjanci z komisariatu w Dynowie zostali zawiadomieni o znalezieniu martwego jelenia. Na miejscu zastali myśliwego, który podczas obchodu rejonu łowieckiego trafił na zwierzę. Jeleń leżał na iskrzącym przewodzie elektrycznym. Okazało się, że pole otoczone jest przewodem elektrycznym, który biegł w kierunku pobliskich zabudowań. Tam policjanci stwierdzili, że jest on wpięty do gniazdka elektrycznego, które z kolei podłączone było do gniazda siłowego domowej instalacji elektrycznej.

 

Policjanci niezwłocznie rozłączyli przewody. Ustalili również właściciela posesji. Okazało się, że 57-letni mężczyzna wykonał prowizoryczną instalację „pastucha” w celu zabezpieczenia upraw przed zwierzętami. Podpiął ją jednak bezpośrednio do domowej instalacji elektrycznej. Tak skonstruowane zabezpieczenie stwarzało realne zagrożenie dla ludzi i zwierząt.

 

Wezwany na miejsce pracownik posterunku energetycznego nie stwierdził kradzieży prądu. Wstępnie ustalono, że zwierzę nie padło w wyniku postrzału, zostało jednak zabezpieczone do badań weterynaryjnych. W sprawie trwają dalsze czynności wyjaśniające. Gospodarzowi grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.

  • Ogledziny na miejscu zdarzenia
Powrót na górę strony