Wydarzenia

Policjanci zapobiegli samobójstwu

Data publikacji 23.05.2013

Wczoraj policjanci rzeszowskiej komendy interweniowali wobec mężczyzny chcącego popełnić samobójstwo. Mężczyzna próbował skoczyć z remontowanego mostu do Wisłoka. Zamiar udaremnił pracownik ochrony, który zawiadomił policjantów. Funkcjonariusze odnaleźli mężczyznę i przekazali pod opiekę lekarzy.

Wczoraj policjanci rzeszowskiej komendy interweniowali wobec mężczyzny chcącego popełnić samobójstwo. Mężczyzna próbował skoczyć z remontowanego mostu do Wisłoka. Zamiar udaremnił pracownik ochrony, który zawiadomił policjantów. Funkcjonariusze odnaleźli mężczyznę i przekazali pod opiekę lekarzy.


Wczoraj około godziny 21. policjanci zostali zawiadomieni o mężczyźnie, który chciał skoczyć z mostu przy ulicy Naruszewicza. Dyżurny jednostki niezwłocznie skierował na miejsce patrole. Funkcjonariusze zastali ochroniarza dozorującego teren przebudowy mostu. Z jego relacji wynikało, że na teren budowy wszedł mężczyzna z zamiarem skoczenia z mostu. Jednak po krótkiej wymianie zdań mężczyzna oddalił się.

 

Zachodziło uzasadnione przypuszczenie, że może on podjąć kolejną próbę targnięcia się na życie. Policjanci ustalili jego rysopis i rozpoczęli poszukiwania. W pobliżu kładki zauważyli dwie mocno zdenerwowane osoby. Okazało się, że osoby te są znajomymi poszukiwanego mężczyzny. Potwierdziły one, że ich kolega informował o zamiarze popełnienia samobójstwa. Początkowo odebrały to jak żart, jednak z otrzymanych sms-ów wynikało, że zamiary są poważnie. Przesłane informacje wskazywały, że mógł on udać się w rejon cmentarza przy ulicy Targowej.

 

Policjanci niezwłocznie udali się na Stary Cmentarz. Tam po krótkich poszukiwaniach odnaleźli mężczyznę odpowiadającemu rysopisowi. Ten na widok policjantów zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg i zatrzymali go. Mężczyzną okazał się 47-letni mieszkaniec Rzeszowa. Na miejsce funkcjonariusze wezwali karetkę pogotowia, która zabrała go do szpitala. Obawiając się, ze mężczyzna może próbować uciec policjanci udali się wraz z załogą karetki. W szpitalu lekarze zadecydowali o pozostawieniu mężczyzny na obserwacji.

  • Zdjęcie: archiwum KMP
Powrót na górę strony