Groźny wypadek w Szklarach
Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło wczoraj w Szklarach. Kierująca dostawczym iveco zjechała na pobocze, następnie samochód koziołkując stoczył się z kilkumetrowej skarpy. Pomocy kobiecie udzielili przypadkowi świadkowie, którzy przewieźli ją do Pogotowia Ratunkowego w Dynowie. Stamtąd śmigłowcem kobietę przetransportowano do szpitala.
Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło wczoraj w Szklarach. Kierująca dostawczym iveco zjechała na pobocze, następnie samochód koziołkując stoczył się z kilkumetrowej skarpy. Pomocy kobiecie udzielili przypadkowi świadkowie, którzy przewieźli ją do Pogotowia Ratunkowego w Dynowie. Stamtąd śmigłowcem kobietę przetransportowano do szpitala.
Do wypadku doszło wczoraj około godziny 18 w Szklarach. Jak wstępnie ustalili policjanci kierująca dostawczym Iveco 30-letnia mieszkanka Szklar zjechała na lewą stronę drogi i na pobocze, następnie samochód stoczył się z przydrożnej skarpy kilkukrotnie koziołkując.
Kierująca podczas zdarzenia wypadła z pojazdu, którym oprócz niej jechał jej mąż i 6-letni syn. Pomocy poszkodowanej udzielili przejeżdżający świadkowie, którzy przewieźli ją własnym samochodem do Pogotowia Ratunkowego w Dynowie. Z Dynowa kobieta śmigłowcem została przetransportowana do szpitala w Rzeszowie. Do szpitala trafili również pasażerowie auta. Kobieta oraz 6-latek z uwagi na odniesione obrażenia pozostali w szpitalu na obserwacji.
Na miejscu policjanci zabezpieczyli ślady, które umożliwią szczegółowe wyjaśnienie okoliczności zdarzenia.