Świadkowie pomogli zatrzymać podejrzanego o rozbój
Policjanci zatrzymali mężczyznę, który zaatakował nastolatka i ukradł mu rower. Wołającemu o pomoc pokrzywdzonemu pomogli świadkowie, którzy zawiadomili policjantów i uniemożliwili sprawcy ucieczkę. Za rozbój grozi mężczyźnie kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Policjanci zatrzymali mężczyznę, który zaatakował nastolatka i ukradł mu rower. Wołającemu o pomoc pokrzywdzonemu pomogli świadkowie, którzy zawiadomili policjantów i uniemożliwili sprawcy ucieczkę. Za rozbój grozi mężczyźnie kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w rejonie Instytutu Muzyki przy ulicy Dąbrowskiego. Policjanci zostali powiadomieni o kradzieży roweru. Skierowany na miejsce patrol zastał szarpiących się mężczyzn. Do interweniujących policjantów podbiegł nastoletni chłopak wskazując jednego z nich, jako sprawcę kradzieży.
Mężczyzną tym okazał się 20-letni mieszkaniec Rzeszowa. Ponieważ był agresywny i stawiał opór, został obezwładniony przez policjantów. Jak ustalili funkcjonariusze mężczyzna zaczepił chłopaka. Chciał od niego 2 złote, a następnie zażądał oddania roweru. Ponieważ 20-latek groził pokrzywdzonemu pobiciem, ten oddał mu rower. Tuż przed zdarzeniem w rowerze spadł łańcuch, więc podejrzany nie mógł nim szybko odjechać z miejsca zdarzenia. Biegnący za nim chłopak wzywał pomocy. Na jego wołania odpowiedzieli przechodnie.
Widząca całą sytuację, kobieta zawiadomiła policjantów, a kilku przechodniów uniemożliwiło mężczyźnie ucieczkę. 20-latek przyznał się do kradzieży i wskazał miejsce, gdzie porzucił rower.
Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu. Był pijany, badanie wykazało w jego organizmie ponad 2 promile alkoholu. Prokurator przedstawił mu zarzut rozboju. Objął również 20-latka policyjnym dozorem oraz zakazem opuszczania kraju.