Poszukiwany sam wpadł w pułapkę
W niecodziennych okoliczności policjanci zatrzymali mężczyznę poszukiwanego europejskim nakazem aresztowania. Poszukiwany sam zadzwonił po pomoc, gdy wpadł do szybu doświetlającego kamienicy i nie mógł wydostać się o własnych siłach. Po wyciągnięciu i udzieleniu mu niezbędnej pomocy, poszukiwany trafił do policyjnego aresztu.
W nocy z soboty na niedzielę policjanci zostali zawiadomieni o niecodziennym zdarzeniu. Ze służbami skontaktował się mężczyzna, który twierdził, że wpadł do jakiejś dziury w rejonie ulic Słowackiego lub Kościuszki, skąd nie może się wydostać. Skierowani na miejsce policjanci przez kilkadziesiąt minut szukali zgłaszającego we wskazanym rejonie.
Po kilkukrotnym kontakcie dyżurnego i policjantów z mężczyzną, udało się go zlokalizować. Został uwięziony na dziedzińcu kamienicy przy ulicy Kościuszki. Okazało się, że wszedł do kamienicy, skąd przez wewnętrzne okno wpadł do szybu doświetlającego. Mężczyzna nie mógł się wydostać o własnych siłach. W międzyczasie ktoś zamknął bramę wejściową do kamienicy, co dodatkowo utrudniło zlokalizowania zgłaszającego.
Mężczyzna z pomocą strażaków został wyciągnięty z pułapki. Po udzieleniu mu niezbędnej pomocy, funkcjonariusze wylegitymowali go. Okazał się nim 59-letni mieszkaniec gminy Świlcza. Szybko także okazało się, że mężczyzna figurował w policyjnym systemie jako osoba poszukiwana przez niemiecką policję na podstawie europejskiego nakazu aresztowania. 59-latek trafił do policyjnego aresztu. Policjanci sprawdzili jego trzeźwość. Badanie przeprowadzone około godz. 7, wykazało niemal promil alkoholu w jego organizmie. O dalszych krokach wobec niego zadecyduje Sąd Okręgowy w Rzeszowie.