14-latek uratował mężczyznę, pod którym załamał się lód
Dzisiaj rano niespełna 14-letni chłopiec pośpieszył z pomocą mężczyźnie, który wpadł do Wisłoka. Mężczyzna chciał wyciągnąć z wody swojego psa, pod którym załamał się lód. Świadkiem zdarzenia był 14-latek, tonącemu podał wędkę i wyciągnął go na brzeg. Wychłodzony mężczyzna trafił do szpitala.
Do zdarzenia doszło dzisiaj około godziny 9. Interweniujący na miejscu policjanci ustalili jego przebieg. Nad Wisłokiem na wysokości ulicy Siemiradzkiego mężczyzna spacerował z psem. W pewnym momencie pies wbiegł na zamarzniętą rzekę. Pod czworonogiem załamał się lód. Tonącemu psu chciał pomóc właściciel, jednak również pod nim załamał się lód i mężczyzna wpadł do wody.
Zdarzenie widział 14-letni chłopiec, który przyszedł nad Wisłok. Bez namysłu ruszył z pomocą. Tonącemu mężczyźnie podał wędkę i pomógł wydostać się na brzeg. W tym czasie na miejsce przybyli zawiadomieni o zdarzeniu policjanci i pogotowie ratunkowe. 29-letni mężczyzna z objawami wychłodzenia został przewieziony do szpitala. Psa, który wbiegł na lód nie udało się uratować.
To drugie w ciągu ostatnich kilkunastu godzin zdarzenie, do którego doszło w wyniku załamania się lodu pod osobą, która nierozważnie weszła na zamarzniętą rzekę. Wczoraj wieczorem w Rzeszowie pomocy tonącemu udzieliła kobieta. Więcej o zdarzeniu można przeczytać tutaj. Tylko obecność świadków i ich szybka i skuteczna reakcja zapobiegła poważnym konsekwencjom.
Niestety wydarzenia te nie są przestrogą dla innych. Około godziny 10:30 policjanci interweniowali wobec kilkunastu osób, które weszły na lód powyżej zapory w Rzeszowie. Policjanci apelują, aby pod żadnym pozorem nie wchodzić na zamarznięte zbiorniki wodne. Zrobiło się cieplej i nawet z pozoru gruby lód może się w każdej chwili załamać.