Mieszkanka Rzeszowa podziękowała policjantowi
„Składam podziękowania Panu, jako przełożonemu za prawidłowe wyszkolenie policjantów...” - do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Rzeszowie napisała mieszkanka Rzeszowa. Okazało się, że będący poza służbą policjant z komisariatu na Baranówce, pomógł jej gdy straciła przytomność w kościele.
Do opisanej w podziękowaniach sytuacji doszło w Wielki Piątek. Mieszkanka Rzeszowa straciła przytomność w kościele. Siedzący kilka ławek dalej mężczyzna zauważył, że kobieta osunęła się, a znajdujące się blisko niej osoby na to nie reagują. Niezwłocznie pośpieszył jej z pomocą. Wezwał pogotowie, ułożył ją na posadzce. Gdy nie wyczuł oddechu, rozpoczął reanimację. Po chwili kobieta odzyskała świadomość. Mężczyzna ułożył ją na boku i czuwał nad nią do czasu przyjazdu karetki.
Jak się później okazało, kobiecie pomógł, będący poza służbą policjant, który na co dzień pracuje w komisariacie na Baranówce. Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusz odwiedził poszkodowaną w szpitalu, upewniając się, co do stanu jej zdrowia.
W przesłanym liście kobieta podziękowała Komendantowi Wojewódzkiemu Policji w Rzeszowie: "Panie Komendancie, jako mieszkanka Rzeszowa składam podziękowania Panu, jako przełożonemu, za prawidłowe wyszkolenie policjantów, jak i za postawę policjanta, gdyż jako jedyny w kościele bez wahania udzielił mi pomocy".