Mieszkanka Rzeszowa oszukana metodą na „policjanta”
Kilkadziesiąt tysięcy złotych straciła 67-letnia mieszkanka Rzeszowa, która padła ofiarą oszusta. W piątek do pokrzywdzonej zadzwonił mężczyzna, który podał się za policjanta prowadzącego akcję przeciwko oszustom. Przekonał kobietę, że jej oszczędności są zagrożone i powinna wybrać pieniądze i wpłacić je za pośrednictwem wpłatomatu. Kiedy pokrzywdzona zorientowała się, że została oszukana, operacji nie dało się już zatrzymać.
Do przestępstwa doszło w miniony piątek, około godziny 11.30.Do pokrzywdzonej na telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna, który podał się za policjanta. Oznajmił jej, że uczestniczy w akcji skierowanej przeciwko oszustom. Przekonał kobietę, że jej oszczędności są zagrożone. Aby uchronić je powinna podjąć pieniądze z banku i przekazać rzekomym policjantom, wpłacając je poprzez wpłatomat. Oszust wskazał kobiecie lokalizację wpłatomatu, z którego powinna skorzystać. Podał jej również kod, którym ma się posłużyć wpłacając pieniądze.
Kobieta dała się przekonać. Wypłaciła z banku znaczną kwotę pieniędzy w walucie euro. Kierując się przekazywanymi jej na telefon komórkowy instrukcjami pojechała do jednej z galerii. Tam wymieniła pieniądze na złotówki i wpłaciła je we wskazanym wpłatomacie posługując się przekazanym kodem.
Kiedy kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszusta zawiadomiła policjantów. Mimo interwencji funkcjonariuszy przekazu nie udało się już zablokować. To pierwszy przypadek w Rzeszowie, gdy przestępcy posłużyli się taką metodą przekazania wyłudzonych pieniędzy.
Policjanci przypominają, że nigdy nie informują osób postronnych o swoich działaniach, nigdy też nie żądają przekazania pieniędzy, ani nie pośredniczą w ich przekazywaniu. Do zdemaskowania oszustów wystarczy odrobinę sceptycyzmu i zweryfikowanie opisywanej historii. Do weryfikacji rozmówcy wystarczy kontakt telefoniczny z policją. Należy jednak pamiętać, aby w przypadku rozmowy telefonicznej skutecznie przerwać połączenie z dzwoniącym oszustem.