Palili w samochodzie marihuanę. Przyłapali ich policjanci
Policjanci z Baranowa Sandomierskiego przyłapali dwóch mężczyzn na paleniu marihuany w samochodzie. 20-latków zdradził gęsty biały dym wydobywający się z pojazdu. Policjanci znaleźli w aucie środki odurzające. Mężczyźni zostali zatrzymani. Jeden z nich już usłyszał zarzut posiadania środków odurzających, za który grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.
W czwartek przed godz. 16, policjanci z Baranowa Sandomierskiego zwrócili uwagę na zaparkowany na nieużytkach rolnych pojazd marki Opel Astra. W samochodzie siedziało dwóch młodych mężczyzn, a z wnętrza auta wydobywał się gęsty biały dym.
Gdy policjanci podjechali bliżej wyczuli charakterystyczny zapach marihuany. Mężczyźni na widok policjantów byli wyraźnie podenerwowani, jeden z nich usiłował schować jakiś przedmiot. Po wylegitymowaniu okazało się, że to dwaj mieszkańcy gminy Baranów Sandomierski w wieku 20 lat. Z uwagi na to, że policjanci mieli uzasadnione podejrzenie, że mogą oni posiadać środki odurzające, przeszukali zarówno mężczyzn, jak i pojazd.
W oplu funkcjonariusze znaleźli ukryte dwa pudełka z suszem roślinnym, wyglądem przypominające ziele konopi indyjskich. Wstępne badania wykonane narkotestem potwierdziły, że jest to marihuana. W trakcie rozmowy młodzi mężczyźni przyznali się, że wcześniej palili w samochodzie marihuanę. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Ustalono, że znalezione w aucie narkotyki, należały do kierowcy opla.
Policjanci przesłuchali mężczyzn. 20-latek kierujący oplem, za posiadanie substancji zabronionych, usłyszał zarzut, do którego się przyznał. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
Zgodnie z art. 62 ust.1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.