Zapomniał, gdzie zostawił samochód
Przez kilkanaście godzin policjanci szukali "skradzionego" volkswagena jetty. Okazało się, że właściciel zaparkował samochód przed jednym z tarnobrzeskich marketów. Przez roztargnienie zapomniał o tym i do domu wrócił pieszo.
Przez kilkanaście godzin policjanci szukali "skradzionego" volkswagena jetty. Okazało się, że właściciel zaparkował samochód przed jednym z tarnobrzeskich marketów. Przez roztargnienie zapomniał o tym i do domu wrócił pieszo.
Zdarzenie rozegrało się przedwczoraj przed godz. 20. Do dyżurnego jednostki zgłosił się mieszkaniec Tarnobrzega, informując o kradzieży volkswagena jetty. Samochód miał zniknąć z zamkniętego i wyposażonego w alarm garażu. Sam poszkodowany przyznał, że nigdy nie pożyczał kluczyków, ani auta osobom trzecim i tyko on go użytkował.
Funkcjonariusze natychmiast zarządzili poszukiwania zaginionego auta. Wykonali oględziny garażu oraz rozpytali świadków.
Dzisiaj po północy do dyżurnego ponownie przyszedł właściciel zaginionego volkswagena. Jak się okazało przypomniał sobie, że samochód pozostawił na parkingu przed jednym z tarnobrzeskich marketów. Wychodząc ze sklepu, zapomniał o zaparkowanym pojeździe i do domu wrócił pieszo.
Sam nie mógł uwierzyć, że samochód stoi przed sklepem, a on przez roztargnienie o tym zapomniał. Mężczyzna wycofał zawiadomienie o kradzieży.