Bolały go nogi, więc ukradł rower
44-letni mieszkaniec Tarnobrzega został zatrzymany na gorącym uczynku kradzieży rowera. Mężczyzna ukradł go sprzed sklepu, bo jak tłumaczył policjantom bolały go nogi. Funkcjonariusze zauważyli kradziony rower na jednej z ulic Tarnobrzega. Odzyskane mienie trafiło do właścicielki. Sprawcy kradzieży grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat.
44-letni mieszkaniec Tarnobrzega został zatrzymany na gorącym uczynku kradzieży rowera. Mężczyzna ukradł go sprzed sklepu, bo jak tłumaczył policjantom bolały go nogi. Funkcjonariusze zauważyli kradziony rower na jednej z ulic Tarnobrzega. Odzyskane mienie trafiło do właścicielki. Sprawcy kradzieży grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat.
Policjanci ruchu drogowego pełniący służbę na terenie miasta Tarnobrzega po godzinie 10, zostali powiadomieni o kradzieży rowera przy ul. Piłsudskiego. Kilka minut wcześniej 39-letnia kobieta pozostawiła rower pod sklepem udając się na zakupy. O kradzieży jednośladu właścicielka powiadomiła policjantów podając jego dokładny opis.
Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania złodzieja. Będąc na skrzyżowaniu ulic Mickiewicza i Piłsudskiego zauważyli mężczyznę jadącego rowerem. Wygląd jednośladu odpowiadał podanemu opisowi. Policjanci postanowili go sprawdzić. Mężczyzna na widok policyjnego radiowozu zaczął przyspieszać, usiłując uciec.
Policjanci zatrzymali mężczyznę. Okazał się nim 44-letni mieszkaniec Tarnobrzega. Przyznał się policjantom do kradzieży. Mężczyzna tłumaczył, że ukradł rower bo bolały go nogi, a szedł do przychodni zdrowia znajdującej się przy ulicy Sienkiewicza, więc dotarł tam szybciej. Złodziej po wyjściu z przychodni kradzionym rowerem wracał do domu. W obawie przed policją, mimo bolących nóg postanowił przejechać się rowerem do miejsca zamieszkania. W tym celu kluczył po osiedlu robiąc spory objazd.
Skradziony rower wrócił do prawowitego właściciela. Sprawca odpowie za popełnione przestępstwo. Grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do lat 5.