Matka z dziećmi wyniesione z zadymionego mieszkania
Policjanci i strażacy interweniowali dziś w nocy w jednym z mieszkań w Nowej Dębie. Sąsiadów zaniepokoił dym wydobywający się z okna, nikt też nie otwierał drzwi. Dzięki szybkiej interwencji z mieszkania wyniesiono trójkę dzieci i ich matkę. Na szczęście nikt nie doznał obrażeń. Jak się okazało, kobieta była nietrzeźwa.
Policjanci i strażacy interweniowali dziś w nocy w jednym z mieszkań w Nowej Dębie. Sąsiadów zaniepokoił dym wydobywający się z okna, nikt też nie otwierał drzwi. Dzięki szybkiej interwencji z mieszkania wyniesiono trójkę dzieci i ich matkę. Na szczęście nikt nie doznał obrażeń. Jak się okazało, kobieta była nietrzeźwa.
Tuż przed godz. 2. dyżurny Policji odebrał telefon z informacją, że z okna jednego z mieszkań wydobywa się dym. Zaniepokojony sąsiad próbował pukać do drzwi, jednak nikt nie otwierał. Po chwili na miejscu byli już policjanci i strażacy. Wyważyli drzwi i weszli do środka. W mieszkaniu znaleźli matkę i trójkę dzieci. Natychmiast wyniesiono je z zadymionego mieszkania i wezwano karetkę pogotowia. Jak się okazało, w kuchni palił się pozostawiony na kuchence garnek.
Trzej chłopcy w wieku 8, 11 i 16 lat zostali przebadani przez lekarza. Na szczęście nie wymagali hospitalizacji. Od matki chłopców policjanci wyczuli jednak woń alkoholu, dlatego sprawdzili stan jej trzeźwości. 33-letnia kobieta miała 1,5 promila alkoholu w organizmie. W związku z tym całą czwórką zaopiekowała się jej koleżanka.
Policjanci z Nowej Dęby prowadzą postępowanie w tej sprawie.