Szczęśliwe odnalezienie zaginionej 14-latki
Policjanci z Tarnobrzega i Nowej Dęby poszukiwali wczoraj zaginionej 14-latki. Dziewczynka przed godziną 16 wyszła do kościoła i nie wróciła do domu. Policjanci odnaleźli ją po północy, około 10 kilometrów od miejsca zamieszkania.
Policjanci z Tarnobrzega i Nowej Dęby poszukiwali wczoraj zaginionej 14-latki. Dziewczynka przed godziną 16 wyszła do kościoła i nie wróciła do domu. Policjanci odnaleźli ją po północy, około 10 kilometrów od miejsca zamieszkania.
Wczoraj po południu, opiekunowie 14-letniej mieszkanki Krzątki (gmina Majdan Królewski), powiadomili policjantów o jej zaginięciu. Jak wynikało z przekazanych informacji, dziewczynka będąca pod stałą opieką lekarską, wyszła za zgodą domowników do kościoła w Nowej Dębie. Dziewczynka długo nie wracała do domu, nie nawiązała też kontaktu z rodziną. Okazało się również, że zaginiona nie miała przy sobie telefonu komórkowego, a to ze względu na jej stan zdrowia mogło stanowić niebezpieczeństwo.
Funkcjonariusze zapoznali się z rysopisem zaginionej i niezwłocznie przystąpili do poszukiwań. Komunikat o zaginięciu dyżurny przekazał wszystkim patrolom. Sprawdzano przyległy teren, a w rejon poszukiwań skierowano policjantów z Komisariatu Policji w Nowej Dębie. W trosce o zdrowie i życie dziewczynki intensywne poszukiwania za zaginioną prowadzono również w okolicznych lasach.
Około północy dziewczynka zapukała do przypadkowego domu, prosząc o możliwość skorzystania z telefonu. Z aparatu zadzwoniła do opiekuna. Policjanci ustalili, gdzie jest zaginiona i pojechali we wskazany rejon. Po kilkunastu minutach zauważyli idącą drogą dziewczynę. Potwierdzono, że to 14-letnia zaginiona. Funkcjonariusze odnaleźli ją w miejscowości Jadachy oddalonej 10 km od miejsca jej zamieszkania. Ustalono, że dziewczynka pokonałą ta trasę pieszo idąc przez las i ścieżkami wzdłuż torów kolejowych. Nastolatce nic się nie stało, trafiła pod opiekę opiekunów.