Policjanci uratowali życie dwóch mężczyzn
56-letni mężczyzna próbował odebrać sobie życie. Dzięki szybkiej interwencji tarnobrzeskich policjantów, nie doszło do tej tragedii. Również funkcjonariusze z Wydziału Prewencji ratowali życie 38-letniego mężczyzny, który kilkakrotnie zranił się w szyję. Do czasu przybycia pogotowia policjanci tamowali krwawienie. Wezwana na miejsce karetka zabrała mężczyznę do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
56-letni mężczyzna próbował odebrać sobie życie. Dzięki szybkiej interwencji tarnobrzeskich policjantów, nie doszło do tej tragedii. Również funkcjonariusze z Wydziału Prewencji ratowali życie 38-letniego mężczyzny, który kilkakrotnie zranił się w szyję. Do czasu przybycia pogotowia policjanci tamowali krwawienie. Wezwana na miejsce karetka zabrała mężczyznę do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W sobotę przed godz. 18, dyżurny jednostki policji odebrał telefon od mieszkanki Tarnobrzega, która prosiła o pomoc w związku z myślami samobójczymi 56-letniego mężczyzny. Z jej relacji wynikało, że mężczyzna wziął sznur, zamknął się w altanie i chciał odebrać sobie życie. Po otrzymaniu tego zgłoszenia dyżurny błyskawicznie na miejsce wysłał policjantów, którzy oswobodzili 56-latka. Szybka i sprawna interwencja zapobiegła tragedii i przyczyniła się do uratowania życia mężczyzny. 56-latek został przekazany pod opiekę ratowników medycznych.
Dzień wcześniej inny patrol policji interweniował w jednym z tarnobrzeskich hoteli. Powodem interwencji było zgłoszenie o mężczyźnie, który próbował popełnić samobójstwo, kilkakrotnie kalecząc się w szyję. Po przybyciu na miejsce, policjanci zastali pracownika ochrony udzielającego pomocy mężczyźnie. Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do tamowania krwawienia oraz wezwali ratowników medycznych.
Podczas wyjaśniania okoliczności zdarzenia policjanci ustalili, że 38-latek o swoich zamiarach powiadomił telefonicznie swoich bliskich. Zaniepokojona rodzina zadzwoniła do obsługi hotelu, a ta zaalarmowała policjantów. 38-latek trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.