Przejażdżkę zakończyli dachowaniem
Młody kierowca bez uprawnień i pod wpływem alkoholu został zatrzymany przez policjantów z Czarnej. Okazało się, że wybrał się na przejażdżkę wraz z dwoma nietrzeźwymi kolegami, a podróż zakończyła się dachowaniem pojazdu w Chotowej. 20-letni kierowca będzie odpowiadał za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz za spowodowanie kolizji drogowej.
Młody kierowca bez uprawnień i pod wpływem alkoholu został zatrzymany przez policjantów z Czarnej. Okazało się, że wybrał się na przejażdżkę wraz z dwoma nietrzeźwymi kolegami, a podróż zakończyła się dachowaniem pojazdu w Chotowej. 20-letni kierowca będzie odpowiadał za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz za spowodowanie kolizji drogowej.
W nocy z soboty na niedzielę około godz. 2 policjanci z posterunku w Czarnej otrzymali zgłoszenie o leżącym w rowie pojeździe. W Chotowej, na drodze prowadzącej przez las zauważyli samochód m-ki Volkswagen Polo leżący w rowie na dachu. Obok niego stało trzech młodych mężczyzn. Okazało się, iż jeden z nich pożyczył samochód od swojego wujka. Gdy jechał od strony Czarnej w kierunku Chotowej, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi do rowu i dachował.
Kierującym okazał się 20-letni mieszkaniec Dębicy, który przyznał się, iż nie posiada uprawnień do kierowania. Dodatkowo policjanci wyczuli od niego woń alkoholu, a badanie trzeźwości wykazało ponad 1,8 promila alkoholu w jego organiźmie. Podobnie pod wpływem alkoholu znajdowali się jego dwaj koledzy, którzy uczestniczyli w przejażdżce.
20-latek będzie odpowiadał karnie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.