Wydarzenia

Ukradł telefon, bo potrzebował prezentu dla swojej dziewczyny

Data publikacji 09.08.2016

Dębiccy policjanci zatrzymali 22-letniego obywatela Ukrainy, który na ul. Wielopolskiej wyrwał torebkę idącej kobiecie. Wewnątrz poza dokumentami był telefon komórkowy o wartości 700 zł. Sprawca chciał w ten sposób zrobić prezent swojej dziewczynie. Został już zatrzymany i przyznał się do winy. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Dębiccy policjanci zatrzymali 22-letniego obywatela Ukrainy, który na ul. Wielopolskiej wyrwał torebkę idącej kobiecie. Wewnątrz poza dokumentami był telefon komórkowy o wartości 700 zł. Sprawca chciał w ten sposób zrobić prezent swojej dziewczynie. Został już zatrzymany i przyznał się do winy. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

 

Do kradzieży doszło około godz. 23 w sobotę 30 lipca. Idąca samotnie 30-letnia kobieta zauważyła, że podąża za nią mężczyzna w kapturze. W pewnym momencie podbiegł do niej i wyrwał jej torebkę, w której miała dokumenty, portfel z pieniędzmi w kwocie około 30 złotych oraz telefon komórkowy. Napastnik uciekł w kierunku ulicy Rzeszowskiej. Po jakimś czasie ktoś znalazł w parku torebkę pokrzywdzonej z dokumentami oraz portfelem. Brakowało pieniędzy oraz telefonu. 

 

Dębiccy policjanci szybko ustalili, iż sprawcą tej kradzieży może być przebywający czasowo w Dębicy 22-letni obywatel Ukrainy. Mężczyzna podczas przesłuchania przyznał się do dokonania czynu. Wyjaśnił, iż przed wyjazdem na weekend do domu, chciał kupić swojej dziewczynie prezent w postaci telefonu, gdy okazało się, że nie ma na tyle pieniędzy, wpadł na pomysł, aby zdobyć telefon w inny sposób. Wyjeżdżając w piątek do swojego miejsca stałego zamieszkania zabrał skradziony telefon i wręczył go znajomej. Powiedział, że kupił go dla niej w Polsce.

 

Zadeklarował, że gdy pojedzie ponownie na Ukrainę odbierze dziewczynie aparat i zwróci go właścicielce. Podczas przesłuchania zapewniał, że żałuje tego co zrobił i chce poddać się karze. Za popełnione przestępstwo grozi mu teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony