Pobił mężczyznę, został zatrzymany
Policjanci z komisariatu w Pruchniku zatrzymali mężczyznę, który w Rozborzu Okrągłym pobił mieszkańca gminy Pruchnik. 37-latek groził pokrzywdzonemu i bił go pięściami po twarzy. Na wniosek policjantów prokurator zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego. Za przestępstwo, o które jest podejrzany, grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 3 lat.
O zdarzeniu dyżurny jarosławskiej jednostki został zaalarmowany w środę, 7 kwietnia br. Ze zgłoszenia mieszkanki gminy Pruchnik wynikało, że przebywa u niej mężczyzna bez butów, pobity i okradziony. Na miejsce zostali skierowani policjanci z komisariatu w Pruchniku. Pod wskazanym adresem zastali mężczyznę, który posiadał widoczne obrażenia.
Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że idąc ulicą w Rozborzu Okrągłym, został zaczepiony przez 37-letniego mieszkańca gminy Pruchnik. Napastnik zażądał od niego pieniędzy a następnie uderzał go pięściami po twarzy, zabrał mu buty, które miał założone na nogach oraz teczkę z pożywieniem i piwem. Po dokonanej kradzieży sprawca oddalił się w nieznanym kierunku a pokrzywdzony udał się po pomoc.
Z uwagi na wyczuwalną woń alkoholu podczas rozmowy z pokrzywdzonym mężczyzną, policjanci poddali go badaniu na stan trzeźwości. Mężczyzna był pijany, miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Pokrzywdzony wymagał pomocy medycznej, został więc przewieziony do szpitala.
Po weryfikacji zeznań złożonych przez mężczyznę okazało się, że rzeczywiście został on pobity przez 37-latka, który podczas zajścia również groził pokrzywdzonemu. Buty mężczyzny, policjanci odnaleźli na miejscu zdarzenia podczas wykonywanych oględzin w tej sprawie. O miejscu, w którym znajduje się teczka z pożywieniem i piwem, pokrzywdzony przypomniał sobie po wytrzeźwieniu.
Funkcjonariusze ustalili miejsce pobytu agresora i zatrzymali go w policyjnym areszcie. Mężczyzna usłyszał zarzut pobicia oraz gróźb karalnych kierowanych pod adresem pokrzywdzonego.
Na wniosek policjantów prokurator zastosował wobec 37-latka środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego i zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.