Wpadł, bo jeździł w skradzionym kasku
Przypadek sprawił, że w blisko tydzień po kradzieży, poszkodowany rozpoznał skradziony mu wcześniej kask. Dopiero wtedy zawiadomił o całym zdarzeniu Policję. Funkcjonariusze ustalili złodzieja i odzyskali skradzione mienie.
Przypadek sprawił, że w blisko tydzień po kradzieży, poszkodowany rozpoznał skradziony mu wcześniej kask. Dopiero wtedy zawiadomił o całym zdarzeniu Policję. Funkcjonariusze ustalili złodzieja i odzyskali skradzione mienie.
Dwa tygodnie temu, w Wiązownicy, podczas festynu doszło do kradzieży dwóch kasków wartości blisko 500 złotych. 18-latek wraz z 15-letnim bratem przyjechali na festyn motocyklem, a kaski pozostawili obok. Po zakończeniu imprezy, gdy wrócili do pojazdu, kasków już nie było. O tym zdarzeniu nie przyznali się ojcu- właścicielowi jednoślada, nie zawiadomili o tym również Policji.
Pokrzywdzeny, tydzień po kradzieży rozpoznał u przypadkowo spotkanego motocyklisty, jeden z utraconych kasków. Dopiero wtedy zawiadomili o tym przestępstwie Policję. Po otrzymaniu zgłoszenia policjanci z Wiązownicy ustalili, kto dokonał kradzieży. 17-letni mieszkaniec gminy Wiązownica usłyszał zarzut kradzieży i oddał oba kaski.