15-latek sprawcą fałszywego alarmu bombowego
Zaledwie dwóch godzin potrzebowali policjanci jarosławskiej komendy, aby ustalić i zatrzymać sprawcę fałszywego alarmu bombowego w szpitalu. Okazało się, że sprawcą zamieszania jest 15-letni mieszkaniec Jodłówki, który informując o bombie zażądał jeszcze okupu. W wyniku błyskawicznej akcji Policji uniknięto konieczności ewakuacji szpitala.
Zaledwie dwóch godzin potrzebowali policjanci jarosławskiej komendy, aby ustalić i zatrzymać sprawcę fałszywego alarmu bombowego w szpitalu. Okazało się, że sprawcą zamieszania jest 15-letni mieszkaniec Jodłówki, który informując o bombie zażądał jeszcze okupu. W wyniku błyskawicznej akcji Policji uniknięto konieczności ewakuacji szpitala.
Informację o podłożonym na terenie szpitala ładunku wybuchowym, tuż po godz. 18. przekazała dyżurnemu jarosławskiej komendy dyspozytorka stacji pogotowia ratunkowego. Na miejsce natychmiast udali się policjanci, którzy zabezpieczyli teren. Policyjni pirotechnicy przystąpili do przeszukania terenu szpitala. Policjanci nie znaleźli żadnych ładunków wybuchowych, w związku z czym odstąpiono od ewakuacji pacjentów i personelu.
Funkcjonariusze wydziału kryminalnego już niespełna po dwóch godzinach zatrzymali sprawcę fikcyjnego zawiadomienia o podłożeniu bomby. Sprawcą fałszywego alarmu okazał się 15-lelni mieszkaniec Jodłówki. Przyznał, że zrobił to z nudów i z telefonu komórkowego kolegi zadzwonił do szpitala z informacją o bombie i z żądaniem okupu.
Nieletni za swój czyn odpowie przed sądem rodzinnym. Nie jest również wykluczone, że jego rodzice będą musieli pokryć koszty akcji Policji i innych służb ratowniczych.