Nocne poszukiwania w Jarosławiu, 19-latka odnalazł pies Aceton - Wydarzenia - Policja Podkarpacka

Ubiegłej nocy, jarosławscy policjanci poszukiwali dwóch zaginionych. Tuż przed północą mieszkaniec Jarosławia zaniepokojony treścią rozmowy ze swoim 19-letnim synem, poprosił o pomoc Policję. Nastolatek został odnaleziony w pobliżu miejsca zamieszkania przez policyjnego psa tropiącego. Około godz. 3 ojciec 13-latka zawiadomił, że chłopiec nie wrócił do domu. Około godz. 6 odnaleziono go w pobliżu jednego ze sklepów, gdzie przebywał ze swoim o rok starszym kolegą. 

• Wczoraj, około 21.25 mieszkaniec Jarosławia zawiadomił, że jest zaniepokojony rozmową telefoniczną ze swoim 19-letnim synem. Zgłaszający martwił się o niego. Policjanci ustalili, z kim ostatnio kontaktował się 19-latek i gdzie przebywał. Kilkunastu policjantów rozpoczęło poszukiwania zaginionego. Szukali go też najbliżsi i znajomi. Około godz. 23.30  pies tropiący Aceton nawęszył zapach z ubrania i podjął ślad, na ulicy w pobliżu domu zaginionego. Pies wbiegł na teren ogródków działkowych położonych w sąsiedztwie. Tam, na terenie jednej z działek, pod krzewem winogron, Aceton odnalazł młodego człowieka. Ten zdezorientowany sytuacją próbował uciekać, jednak bezskutecznie. Dyżurny jarosławskiej komendy wezwał na miejsce karetkę pogotowia. Odnalezionego chłopca policjanci przekazali pod opiekę lekarzom i matce.

• Dzisiaj w nocy, około godz. 3 ojciec 13-latka zawiadomił o zaginięciu syna. Jak wynikało ze zgłoszenia, chłopiec wyszedł z domu około godz.18, mówiąc rodzicom, że idzie do kolegi. Gdy chłopiec nie wrócił na noc do domu, rodzice próbowali  skontaktować się z nim, jednak bezskutecznie. Zaniepokojeni tym faktem zawiadomili  Policję. Poszukujący zaginionego chłopca funkcjonariusze sprawdzili te miejsca, w których mógł przebywać. Jednak nie było go tam. Około godz. 5.30 do jarosławskiej komendy zgłosił się mieszkaniec Jarosławia. Mężczyzna przywiózł do komendy swojego 14-letniego syna i zaginionego 13-latka. Jak się okazało, chłopcy razem palili ognisko i przebywali całą noc na terenie placu zabaw, a potem przebywali w okolicy jednego ze sklepów spożywczych. Obaj chłopcy zostali rozpytani przez policjantów w obecności rodziców. Potem wrócili do domu.