Zderzenie passata z oplem corsą w Tyniowicach
O tym, jak ważne jest bezpieczeństwo dzieci przewożonych w samochodach, przekonała się wczoraj 29-letnia mieszkanka Pruchnika. Kierująca volkswagenem passatem na łuku drogi straciła panowanie nad pojazdem i uderzyła w bok opla corsy. Wraz z matką w passacie podróżował 4-miesięczny niemowlak, zapięty w foteliku. Pomimo tego, że samochód wjechał do rowu, dziecku nic się nie stało. Policjanci ustalili, że obie kierujące były trzeźwe.
O tym, jak ważne jest bezpieczeństwo dzieci przewożonych w samochodach, przekonała się wczoraj 29-letnia mieszkanka Pruchnika. Kierująca volkswagenem passatem na łuku drogi straciła panowanie nad pojazdem i uderzyła w bok opla corsy. Wraz z matką w passacie podróżował 4-miesięczny niemowlak, zapięty w foteliku. Pomimo tego, że samochód wjechał do rowu, dziecku nic się nie stało. Policjanci ustalili, że obie kierujące były trzeźwe.
Wczoraj, około godz. 13.30 policjanci z posterunku w Pruchniku pracowali na miejscu zdarzenia drogowego w Tyniowicach. Jak wynika ze wstępnych ustaleń na łuku drogi w Tyniowicach kierująca volkswagenem passatem, 29-letnia mieszkanką Pruchnika straciła panowanie nad pojazdem i uderzyła w bok jadącego z przeciwnej strony opla corsy. W passacie wraz z kierującą, podróżował jej 4-miesięczny syn. W wyniku zderzenia oba pojazdy uległy uszkodzeniu. Policjanci ustalili, że zarówno kierująca volkswagenem, jak i 49-letnia mieszkanka powiatu przemyskiego kierująca oplem, były trzeźwe.
Na miejsce wezwano służby medyczne. 29-letnia kierująca wraz ze swoim synkiem została przewieziona do szpitala w Przemyślu. Po przebadaniu, dziecko wraz z matką opuściło szpital. Na szczęście obojgu nic się nie stało. Bezpieczeństwo podróżowania samochodem zapewnił niemowlęciu fotelik, w którym dziecko podróżowało. Policjanci z posterunku w Pruchniku wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia.