4-latek jechał na rowerze odwiedzić tatę w pracy
Przypadkowy przechodzień zauważył wczoraj, na ulicy 3-go Maja małego chłopca jadącego rowerem po chodniku. Gdy mieszkaniec Jarosławia stwierdził, że dziecko jest bez opieki, natychmiast zawiadomił Policję. Policjant i Strażnik Miejski zajęli się 4-latkiem i choć chłopiec nie znał nazwy ulicy, to potrafił wskazać drogę do swojego domu. Tam chłopca poszukiwała już cała rodzina i znajomi.
Przypadkowy przechodzień zauważył wczoraj, na ulicy 3-go Maja małego chłopca jadącego rowerem po chodniku. Gdy mieszkaniec Jarosławia stwierdził, że dziecko jest bez opieki, natychmiast zawiadomił Policję. Policjant i Strażnik Miejski zajęli się 4-latkiem i choć chłopiec nie znał nazwy ulicy, to potrafił wskazać drogę do swojego domu. Tam chłopca poszukiwała już cała rodzina i znajomi.
Wczoraj tuż po godz. 16 dyżurny jarosławskiej komendy odebrał zgłoszenie, że na ul. 3-go Maja przebywa mały chłopiec, bez opieki. To przypadkowy przechodzień zauważył małego chłopca jadącego na rowerze, bez żadnych opiekunów. Mieszkaniec Jarosławia powiadomił o tym zdarzeniu Policję i razem z chłopcem oczekiwał na przyjazd patrolu.
Policjant wraz z funkcjonariuszem Straży Miejskiej w rozmowie z chłopcem ustalili, że wybrał się on rowerem, by odwiedzić w pracy swojego tatę. Chłopiec znał swoje imię, powiedział że ma 4 lata i że choć nie zna nazwy ulicy, na której mieszka, to wskaże funkcjonariuszom drogę do jego domu. Gdy patrol razem z chłopcem jechał w stronę miejsca zamieszkania, na ul. Okrzei zatrzymała ich ciotka chłopca. Kobieta poinformowała funkcjonariuszy, że 4-latka szuka już cała rodzina i sąsiedzi.
Policjanci przekazali 4-latka mamie i zobowiązali ja do należytej opieki. Kobieta przyznała, że chłopiec jeździł wcześniej po podwórku na rowerze, gdy nagle straciła go z oczu. Z policyjnych ustaleń wynika, że 4-latek pokonał trasę kilku kilometrów.