Oszukana przez fałszywego wnuczka
Mieszkanka gminy Wiązownica chciała pomóc fałszywemu „wnukowi”, który by uniknąć rzekomej odpowiedzialności za spowodowanie wypadku drogowego wysłał fałszywego „policjanta” po pieniądze. Kobieta przekazała nieznajomemu 20 tys. złotych. Tego samego dnia oszuści próbowali w ten sam sposób wyłudzić kilkadziesiąt tysięcy złotych od mieszkanki Jarosławia. Kobieta w porę zorientowała się, że dzwonili do niej oszuści.
Mieszkanka gminy Wiązownica chciała pomóc fałszywemu „wnukowi”, który by uniknąć rzekomej odpowiedzialności za spowodowanie wypadku drogowego wysłał fałszywego „policjanta” po pieniądze. Kobieta przekazała nieznajomemu 20 tys. złotych. Tego samego dnia oszuści próbowali w ten sam sposób wyłudzić kilkadziesiąt tysięcy złotych od mieszkanki Jarosławia. Kobieta w porę zorientowała się, że dzwonili do niej oszuści.
Policjanci apelują do osób starszych i ich rodzin – uważajmy na osoby, które dzwonią do nas podając się m.in. za członka rodziny lub funkcjonariusza policji. W piątek rano na numer stacjonarny 82-letniej mieszkanki gminy Wiązownica zadzwonił mężczyzna. Dzwoniący przedstawił się jako wnuk kobiety i poinformował ją, że spowodował wypadek drogowy. Mężczyzna chciał pożyczyć od babci pieniądze i poprosił o pożyczkę. Warunkiem uniknięcia odpowiedzialności prawnej miała być kwota 35 000 zł. Instrukcje, co do sposobu przekazania pieniędzy przekazywał mężczyzna, który podawał się za policjanta.
Fałszywy wnuczek poinformował, że wyśle do babci swojego kolegę. Po kilkunastu minutach pod drzwiami pokrzywdzonej pojawił się mężczyzna. Kobieta przekazała mu 20 000 złotych.
Tego samego dnia podobny telefon odebrała 88-letnia mieszkanka Jarosławia. Dzwoniący poinformował kobietę, że jej syn miał wypadek i potrzebuje pieniędzy, by zapłacić za powstałe szkody. Na szczęście mieszkanka Jarosławia w porę zorientowała się, że padła ofiarą oszusta i nie przekazała mu żadnych pieniędzy.
Apelujemy do osób starszych o ostrożność i stosowanie zasady ograniczonego zaufania, w przypadku gdy osoba podająca się za członka rodziny (wnuczka, syna, siostrzeńca) chce pożyczyć od nas pieniądze!
Przypominamy, że:
- oszuści dzwonią zawsze na numery stacjonarne wybierając z książki adresowej osoby o tradycyjnych polskich imionach;
- sprawcy powołują się na nagłe zdarzenie np. choroba, wypadek drogowy, zakup samochodu;
- oszuści stosują na osobach starszych tzw. presję czasu - pieniądze mają być jak najszybciej przekazane i zazwyczaj wspólnikowi, koledze, kurierowi, który zgłosi się po nie;
- najczęściej dzwoniący ma problem z głosem (tłumaczy, że jest chory), stąd też osoby odbierające telefon mają problem z rozpoznaniem swoich "najbliższych";
- dla wywarcia większego wrażenia lub uwiarygodnienia swojej prośby, oszuści podszywają się pod urzędnika lub funkcjonariusza;
Pamiętajmy:
- nigdy nie przekazujmy pieniędzy osobom, których nie znamy;
- nie ufajmy dzwoniącym, którzy podają się za członka rodziny. Przed przekazaniem pieniędzy zadzwońmy do prawdziwego wnuczka, syna, bratanka i upewnijmy się, czy to on do nas dzwonił;
- prawdziwi policjanci nigdy przez telefon nie informują o prowadzonych sprawach i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanym osobom. Policjanci nigdy też nie poproszą osoby, by zaangażowała swoje pieniądze w jakąkolwiek policyjną akcję!
- oszuści dzwonią najczęściej na numery stacjonarne. Dostępne książki telefoniczne sprawiają, że łatwo poznać imię i nazwisko abonenta i posługiwać się tą wiedzą. Pomimo rozwoju telefonii komórkowej spora część starszych osób pozostała wierna numerom stacjonarnym – wiedzą o tym również oszuści i to wykorzystują
- oszuści mówią starszym osobom, że pieniądze są potrzebne na „wykupienie z problemów” członka ich rodziny, a dzwoniący przedstawiają się za funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji lub że są policjantami.
O takich zdarzeniach informujmy Policję, dzwoniąc na numery alarmowe 997!