Zderzenie seata z zaprzęgem konnym w Pruchniku
Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku w Pruchniku. Wczoraj, na ul. Bieszczadzkiej doszło do zderzenia seata Ibizy z zaprzęgiem konnym. W zdarzeniu ucierpiał woźnica, 37-letni mieszkaniec Pruchnika i kierujący seatem 26-latek. Obaj mężczyźni byli trzeźwi. Wozem podróżowało dwoje dzieci w wieku 3 i 4 lat, na szczęście nic im się nie stało.
Policjanci pracowali wczoraj na miejscu wypadku drogowego do którego doszło w Pruchniku na ul. Bieszczadzkiej. Tuż po godz. 17.30, dyżurny jarosławskiej jednostki został powiadomiony, że doszło do zderzenia samochodu z zaprzęgiem konnym. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący seatem ibizą podczas wyprzedzania zaprzęgu konnego stracił panowanie nad pojazdem i uderzył przodem pojazdu w bok zaprzęgu. W wyniku tego uderzenia doszło do zepchnięcia zaprzęgu z jezdni, a następnie wóz stoczył się ze skarpy. Uczestniczący w wypadku seat Ibiza przewrócił się na dach. Tym pojazdem podróżował tylko kierowca.
W wyniku tego zdarzenia woźnica, 37-letni mieszkaniec Pruchnika doznał obrażeń. Poszkodowanego przetransportowało pogotowie lotnicze do szpitala w Przemyślu, gdzie mężczyzna pozostał na leczeniu. Policjanci ustalili, że woźnica był trzeźwy. Razem z nim podróżowało dwoje dzieci w wieku 3 i 4 lat, a także 33-letnia mieszkanka Pruchnika. Dzieci nie odniosły poważnych obrażeń, jednak przewiezione zostały do szpitala w Przemyślu, gdzie pozostały na obserwacji. Opiekująca się nimi kobieta została przewieziona do jarosławskiego szpitala i po udzieleniu pomocy opuściła placówkę.
Kierujący seatem Ibizą, 26-letni mieszkaniec gminy Pruchnik trafił do szpitala w Jarosławiu, gdzie pozostał na leczeniu. Policjanci ustalili, że był trzeźwy.
Na miejscu obecny był lekarz weterynarii, który udzielał pomocy zwierzęciu. Pomimo tej pomocy koń padł.
Pracujący na miejscu policjanci wykonali oględziny i sporządzili dokumentację. Okoliczności tego wypadku wyjaśniają policjanci z posterunku w Pruchniku.